/
EN

List do Kazimierza Twardowskiego z 16.08.1929

Grudziądz, ul. Lipowa 12–2
Seminarjum Państwowe, dn. 16. VIII. 29.r.

 

 

Wielce Szanowny Panie Profesorze!

            Dziękuję uprzejmie za list SzPana Profesora z dn. 7. b. m., nadesłany mi tutaj przez mą żonę.

            Przedewszystkiem proszę uprzejmie o przyjęcie ode mnie wyrazów serdecznego współczucia z powodu śmierci śp. p. Bronisławowej Ajdukiewiczowej. Oddawna już wszyscy liczyliśmy się z możliwością tego faktu, a jednak wiadomość o nim wstrząsnęła mię do głębi.

            Dziękuję również za łaskawie przesłane mi życzenia imieninowe, świadczące żywo o łaskawej pamięci Wielce Szanownego Pana Profesora o mnie.

            Ucieszyłem się wiadomością, że Ministerstwo W. R. i O. P. przychylnie odniosło się do podjętej przez Towarzystwo Filozoficzne inicjatywy wysłania polskiej delegacji na przyszły Kongres Filozoficzny w Oxfordzie. Niezwłocznie po powrocie do Lwowa – co nastąpi najpóźniej 3. września – zajmę się uzyskaniem potrzebnych informacyj co do kosztów podróży. Przy sposobności pozwolę sobie poruszyć sprawę następującą: o ile sobie przypominam, to Wydział Towarzystwa skłaniał się do poglądu, że zorganizowanie delegacji polskiej na Kongres zatrzyma w swem ręku, przy porozumieniu się z innemi organizacjami filozoficznemi. Ponieważ przygotowanie referatu na Kongres wymaga dłuższego czasu i ważnem byłoby, by przypuszczalni delegaci możliwie wcześnie mogli przystąpić do tej pracy, powstało we mnie pytanie, czy Wielce Szanowny Pan Rektor nie uważałby za wskazane porozumieć się już teraz z innemi Towarzystwami Filozoficznemi co do tego, kogo proponowanoby z ich strony jako przyszłych delegatów. Wydawałoby mi się to o tyle korzystne, że moglibyśmy już na najbliższem posiedzeniu Wydziału mieć w ręku życzenia innych Towarzystw i powziąć ze swej strony decyzję tak, by w piśmie do Ministerstwa w sprawie kosztorysu można już podać nazwiska delegatów, a tem samem i nasze życzenie co do ich minimalnej ilości. Wprawdzie podczas wakacji nie dojdzie do zwołania wydziałów innych towarzystw, ale zawsze rzecz byłaby przygotowaną i może przez to przyspieszoną. Nie wiem, czy myśl moja jest trafną i czy da się zrealizować, dlatego pozwalam sobie ją przedłożyć tylko w formie pytania pod łaskawą rozwagę Wielce Szanownego Pana Profesora.

            Ja siedzę w Grudziądzu i wykładam po trzy godziny dziennie, mam jednak jeszcze trochę wolnego czasu dla własnej pracy.

            Przesyłając Wielce Szanownemu Panu Rektorowi życzenia jak najlepszego wypoczynku, proszę uprzejmie o przyjęcie ode mnie wyrazów głębokiego poważania i szacunku

Roman Ingarden