/
EN

List od Ireny Krońskiej z 21.09.1968

      c                              c                         c                     c                    Warszawa, 21 września 1968

 

Szanowny i Drogi Panie Profesorze,

przesyłam Panu w załączeniu komunikat z wczorajszej narady, jaki się ukazał w dzisiejszym „Życiu Warszawy”, ponieważ pismo to nie zawsze dociera do Krakowa, a w każdym razie trudno je dostać. W „Trybunie” też był komunikat, ale krótszy, i ten Pan Profesor zapewne widział.
    c  Bardzo żałuję, że w ciągu tych kilku dni spędzonych w Warszawie nie znalazł Pan Profesor czasu, żeby się ze mną umówić. A może zresztą nie o czas tu chodziło, lecz o to, ażeby mieć spojrzenie zupełnie obiektywne. Żałuję nie tylko dlatego, że zawsze miło jest z Panem Profesorem porozmawiać, tym milej, kiedy nie ma już między nami spraw urzędowych, które zawsze mogły w jakiś sposób bruździć, bo urzędowanie to straszna rzecz i filozofowaniu wybitnie nie sprzyjająca, ale także i z tej przyczyny, że chciałam Panu Profesorowi wręczyć od dawna przygotowany i dla Pana przeznaczony egzemplarz mojego ostatniego sprawozdania, które byłoby również materiałem do narady. Ale że lepiej późno niż nigdy, przesyłam go teraz pocztą, listem poleconym /ponieważ nie chciałabym, żeby się zawieruszył, to mój ostatni odpis/. Wymaga on następujących sprostowań i uzupełnień wobec tego, co zaszło w międzyczasie:
ad 1/ Książka wyszła – ale opuszczono dodawany zawsze na końcu wykaz tomów
    c    wydanych, ażeby nie drukować zabronionych nazwisk. Również w dalszych
    c    książkach ma już go nie być.
ad 2/ Książka wyszła – bez wstępu
ad 8/ Wiadomo już, że wstępu Kołakowskiego /b. ciekawego/ w ogóle nie będzie. Nowy
    c    ma napisać Wolniewicz.
ad 11/Wstęp będzie – nie podpisany.
ad 16/Mające wejść w skład tomu przekłady dwóch drobnych rzeczy, które tłumaczył
    c    Baczko /pozostałe tłumaczyła p. Stabrowska/, nie zostały przyjęte; jedna została
    c    odrzucona ze względu na treść /pochodząca oczywiście od Woltera/, druga ze
    c    względu na tłumacza; tekst już przez niego przełożony został oddany
    c    do tłumaczenia komuś innemu
ad 19/Umowę z dr Garewiczem zerwano, odmawiając przedłużenia terminu
ad 20/Prace przerwano.
ad 22/Książkę wycofano z planu. P. Krahelska kończy przekład /bo ma umowę/,
    c    ale zawiadomiono ją, że rzecz się nie ukaże
Sądzę, że warto, ażeby Pan Profesor miał te informacje przed następnym posiedzeniem, o którym już, mam nadzieję, nie dowiem się z prasy, bo nie było mi zbyt przyjemnie – aczkolwiek z drugiej strony jestem zadowolona, że szerszy ogół czytelniczy został zawiadomiony o zaszłych zmianach, choć nieco jednostronnie /wiadomo, kto dziś jest, ale nie wiadomo, kto był wczoraj/. I przesyłam to od razu dzisiaj, ponieważ wiadomość o tym zebraniu wytrąciłam mię na chwilę ze zdobytego w Zakopanem stanu ataraksji na sprawy BKFowskie; chcę do niego wrócić, i wrócę, ale właśnie w tym celu dobrze jest jak najszybciej załatwić, co jeszcze było w tej dziedzinie do załatwienia.
    c  Powtórnie nie wyjeżdżałam, ponieważ pogoda się zepsuła. Dobry zastrzyk zakopiański wciąż czuję. Staram się dużo pracować, nie tylko przy gosposiowaniu. Uczę się, kiedyś Pan Profesor wyrażał żal, że się zmarnowałam przy tym całym BKFie. Otóż teraz jest okazja, żeby zakopane w ziemi talenty odkopać i zobaczyć, czy nie były przypadkiem tylko miedziakami. Zobaczymy, posłuchamy, jaki to wydaje dźwięk. Może się coś jeszcze odezwie, a może i nie, a w każdym razie nie będę już sobie robiła wyrzutów. I to coś warte. Uczę się i książek, i ludzi, starając się zachować równowagę (między tymi dwoma źródłami poznania).

Łączę wyrazy prawdziwego szacunku
i bardzo uprzejme pozdrowienia

I Krońska
Irena Krońska