/
EN

List od Kazimierza Ajdukiewicza z 18.08.1923

Lwów 18 sierpnia 1923

                Kochany!

    Otrzymałem Twój list przed chwilą. Aby kuć żelazo na gorąco odpisuję Ci natychmiast.
Przedewszystkiem chciałbym Ci złożyć życzenia jaknajlepszego rozwoju i pożyteczności przyszłej Twego najmłodszego. Niech Ci się chowa zdrowo, mądrze i porządnie. Wyobrażam sobie, jak to się  dzieje w domu, gdy przybędzie nowy “Züwachs” z nieba. Jest w tem zawsze dużo radości, że skończył się ten bardzo przykry okres czekania i przesilenie minęło szczęśliwie, radości z nowej istotki, radości zamąconej troszkę troską i kłopotami, jakie takowa ze sobą przynosi, ale mimo to przecież raczej jest wesoło. Dlatego serdecznie Ci nowego przychowku gratuluję a prócz tego gratuluję Twej Pani o 100% więcej, bo niewiastę to zawsze o tyle mniej więcej przecież takie zdarzenie cieszy.
    Przechodząc od spraw rodzinnych do fachowych trochę mi smutno, że zasłużyłem sobie na tyle przeprosin przy końcu Twego listu, przeprosin za “kłopoty”. Ponieważ jednak jestem dość wielką św. to przeto nic dziwnego, że człowiek obwarowuje na 100cm grubą “brustwezą” jak mnie o coś poprosi.[…] sądzi Twardowskiego o  Twoich pracach, to sądzę, że nie popełnię niedyskrecji, jeśli Ci powiem, że myśli o nich dobrze i to myślał o nich coraz lepiej w miarę jak data ich ukazania się stawała się coraz późniejsza.
Przypominam, że to wiem i tak, bo przecież inaczej nie byłby Cię wogóle był zachęcał do habilitacji we Lwowie. Wiem zaś też, że uważa Twoją habilitację za bardzo pożądaną. Jakie jest jego stanowisko wobec Twojej ostatniej pracy u.b. filozoficznej, o tem nie wiem nic, bo on sam też nic o tem – jak sądzę – nie wie. O ile mi wiadomo ma on wakacje obecnie tak zawalone różnemi pracami seminaryjnemi i konkursowemi, że Twojej dotąd jeszcze nie zaczął czytać gdy coś będę wiedział o tem, jak Twą pracę ocenia, to Ci o tem napiszę, jeśli mi Tw. tego nie zakaże. To ostatnie zastrzeżenie, uczynione z ostrożności procesowej zapewne uznasz. Jeśli Ci jednak mojego uspokojenia do szczęścia a nie tylko dla próżności potrzeba to wyrażę przekonanie oparte na znajomości Ciebie jako filozofa i Twardowskiego jako takiego samego że jest on bardzo inteligentny i mądry – na to się zapewne zgodzisz – wyrażę przekonanie, że sąd jego wypadnie tak, że conajmniej Twoje troski o wydostanie się z Torunia i wyeksportowanie się na koszta moralne przekładu i […] transportu do Husserla umiem uspokoić.
Mój kochany, szczerze mówiąc, uważam Twoje obawy za objawy histerji lub skromności młodzieńczej, a wyrazy tych obaw za głupie gadanie. To tak między nami; zresztą jeśli Cię obraziłem, możesz mi dać po m… . Pytania dotyczącego czasu, który Ci pozostaje do przygotowania się do kollokwium nie rozumiem, bo nie wiem, czy wniosłeś już pytanie o habilitację, wobec tego nie wiem czy Ci chodzi o maksimum czy minimum czasu. Jeżeli nie wniosłeś takiego podania, to maksimum zależy od Twej woli, minimum zresztą – w tych samych granicach – także. Jeżeli wniosłeś, to przecież też można wedle Twej woli urządzić maksimum czasu. Sprawa może pójść na Radę Wydziału wcześnie lub późno. Minimum zależy od Twardosza i ew. od Dzika, bo nie wiem czy Dzik jest niezbędny.
    O ile mi wiadomo można kupić różne prace Tward., ale [W…] i [T…] nie, zresztą poinformuję się. O prace Wart., trzebaby się do niego zwrócić. Pewno coś ma. Jak chcesz to spróbuję z nim pogadać.
    Tyle w odpowiedzi na kwestionarjusz. Jeśliś ciekaw co się ze mną dzieje, to Ci dam krótkie curriculum vitae. W ubiegłym trymestrze wykładałem uzasadnienie aksjomatów, które sprowadziło się do omawiania oczywistości, jako kryt. prawdy, przyczem rozwodziłem pomysły zawarte w odczycie zjazdowym. Wszystko w duchu sympatycznym dla oczywistości, którą starałem się dokładniej scharakteryzować. Po skończonym trymestrze pojechałem sobie na 2 tygodnie do Zakopanego, gdzie chodziłem trochę po górach a zresztą czas spędzałem w towarzystwie matematyków lwowskich i Leśniewskiego. Wróciwszy przez 2 tygodnie niańczyłem dzieci, bo nasza sługa wyjechała na urlop. W tym czasie sprowadziłem się na I piętro, bo Danicewiczowie dostali nareszcie  mieszkanie. Posiadam więc obecnie pokój gościnny, do którego możesz każdej chwili zajechać bez skrupułów. Od jakiegoś 10 sierpnia przygotowuję się do wykładów, t.j. Principia Russell’a. (Wykładać będę teorię dedukcji B. Russella). Przy tej sposobności wracają mi różne kwestie, któremi się zajmowałem w czasie pisania mojej pracy habilitac. Kończę i ściskam Cię serdecznie, od żony załączam pozdrowienia

                                                             Twój
                                                                    Kazimierz