/
EN

List od Kazimierza Twardowskiego z 21.05.1920

We Lwowie, 21. maja, 1920.

 

 

            Szanowny Panie Doktorze!

            Odpisuję równocześnie na list z 6. kwietnia 1920 i na kartkę z 15. b.m., dziękując przedewszystkiem za zgodę Pańską na nieumieszczenie repliki (w sprawie niejasnego stylu) w „Ruchu filozoficznym”. Zgoda ta umożebniła mi skuteczne zajęcie takiego samego stanowiska wobec repliki dra Metallmanna, przysłanej mi w dwa tygodnie po Pańskiej. Co się tyczy strony rzeczowej sprawy, nie wiem, na czem Szanowny Pan Doktor opiera swe twierdzenie, że ja uznaję jasność stylu za cechę bezwzględną, gdy tymczasem Panu wydaje się ona cechą względną. Jestem w tej mierze zupełnie tego samego zdania co Szanowny Pan Doktor. A jeśli z mego artykuliku można wyczytać coś innego, wyraziłem się widocznie „niejasno” – na wszelki wypadek byłbym rad, gdyby Szanowny Pan Doktor zechciał wskazać mi te ustępy artykuliku, które Pana naprowadziły na takie właśnie pojmowanie mego poglądu na cechę jasności stylu. I zawsze będzie mi miło czytać uwagi Pańskie o tem co piszę – sam bowiem na równi z Panem cenię sobie wzajemne oddziaływanie na siebie autorów i czytelników – proszę się tylko nie dziwić, że niekiedy bardzo długo każę czekać na odpowiedź – ale na prawdę jestem zajęciami najrozmaitszego rodzaju, głównie nauczycielskiemi, niezmiernie obarczony.

            Nie wiem, dlaczego Szanowny Pan Doktor, pisząc o małżeństwie między Ajdukiewiczem a moją córką, nazywa się „obcym” dla mnie „człowiekiem”. Co do mnie, nie mam tego poczucia „obcości”, i serdecznie się ucieszyłem żywym i szczerym udziałem, który Pan Doktor bierze w tem tak radosnem w mej rodzinie zdarzeniu. O Pańskich życzeniach wspominałem swemu zięciowi, który mi powiedział, że miał także list wprost od Pana.

            W sprawie książek, które Pan Doktor pragnie mieć, donoszę, że Hume’a Badania może Pan nabyć u Dra Borowskiego, któremu posłaliśmy swego czasu pewną ilość egzemplarzy do rozsprzedania. Zresztą książka ta powinna być na składzie w warszawskich księgarniach, podobnie jak Błachowskiego Nastawienia i spostrzeżenia. Mogę jednak obie książki kazać Panu także wysłać stąd, – cena Hume’a wynosi 7 marek, Błachowskiego 2.10 marek, Stögbauera tak samo 2.10 marek – moje czynności i wytwory kosztują 4.20 marek, a Borowskiego książka 7 marek. Zawirskiego rzeczy „O modalności sądów” nie mamy już na składzie – reszta egzemplarzy jest u naszego komisyonera, może mi się uda stamtąd wydobyć egzemplarz. Kosztuje 2.80 marek. Proszę odpowiednią kwotę złożyć za pomocą załączonego formularza, a Administracya Ruchu wyszle Panu Doktorowi żądane książki – proszę tylko o ponowne wyszczególnienie rzeczy, które mają być stąd wysłane, by można pieniądze należycie rozrachować. – Kończąc łączę serdeczne wyrazy

 

K. Twardowski