/

List od Alexandra Pfändera z 15.10.1934

Monachium, 15. października 1934
Loristr. 6

 

n                       Wielce Szanowny Panie Kolego!

n             Było mi niezwykle przykro, że nie zastał mnie Pan w Monachium i że nie mogłem poznać Pana osobiście. 6. września pojechałem do Pana Dauberta, którego majątek położony jest 6 km od kolei i od poczty. Tak więc, otrzymałem Pańskie powiadomienie, że chce Pan przyjechać do Monachium, dopiero w niedzielę, 9. września, dokładnie wtedy, gdy chciał mnie Pan zaszczycić swą cenną wizytą w oddalonym o 80 km Monachium. Przez chwilę ważyłem się mieć nadzieję, że może odnajdzie mnie Pan u Pana Dauberta, którego nazwisko najpewniej Pan zna i który zna Pańskie pisma, ponieważ moja pomoc domowa z pewnością dała Panu mój ówczesny adres. Ale nadzieja okazała się płonna. W międzyczasie dowiedziałem się od Pana Doktora Spiegelbergera, że został Pan we Lwowie mianowany profesorem zwyczajnym i że w Pradze na Kongresie przeprowadził Pan wspaniały i dewastujący atak na „logistów“. Obu rzeczy gratuluję Panu tym serdeczniej. Przeczytałem krótki fragment Pańskiego praskiego wykładu, który był tam dystrybuowany i muszę potwierdzić zalety, których się po nim spodziewałem. Pańska krytyka jest tym bardziej zasłużona, że ma się zbyt dużą skłonność, by nie próbować odeprzeć poglądu, który na pierwszy rzut oka rozpoznało się jako nie do utrzymania, nie zastanawiając się nad tym, jak bardzo można zaszkodzić filozofii poprzez rozpowszechnianie takich poglądów. – Mam nadzieję, że Pańska dalsza podróż poszła zgodnie z planem i – z najlepszym pozdrowieniem – życzę Panu dobrego semestru zimowego.

Pański A. Pfänder