List od Kazimierza Twardowskiego z 31.12.1927

Autor Kazimierz Twardowski

Kategorie korespondencja przychodząca, polscy badacze i badaczki

Archiwum Archiwum Rodziny Ingardenów

Data powstania 31.12.1927

Powiązane miejsca Berlin, Lwów, Paryż

Sygnatura w archiwum ARI

Prawa autorskie wszystkie prawa zastrzeżone

Rodzaj zasobu list

Problematyka kwestie organizacyjne, kwestie osobiste, kwestie publikacyjne, podróże

Dziedzina fenomenologia, filozofia, logika

Tagi #Berlin, #doktorat, #dzieła Heideggera, #Eugenia Ginsberg-Blaustein, #habilitacja, #Henryk Mehlberg, #istnienie „obrazów eidetycznych”, #Kazimierz Twardowski, #Leopold Blaustein, #logika, #Lwów, #Magistrat, #Marburg, #Maria Ingarden, #Martin Heidegger, #Mieczysław Kreutz, #ministerstwo, #Paryż, #Philosophischer Anzeiger, #podróże, #podróże zagraniczne, #posada lekarki, #Roman Ingarden, #seminarium filozoficzne, #Stefan Dańcewicz, #Święta Bożego Narodzenia, #Władysław Witwicki, #wykłady, #wykłady logiki dla medyków, #życzenia świąteczne

Lwów, dnia 31. grudnia 1927.

Szanowny Panie Kolego!

Serdecznie dziękuję za list z Marburga, za kartkę i za list z Paryża.

Odpowiedź swoją zaczynam od wyrażenia szczerego żalu, że sprawa uzyskania posady lekarki szkolnej przez Żonę Szanownego Pana Kolegi nie powiodła się. Doskonale jednak rozumiem, że Pani nie mogła się zgodzić na proponowane jej warunki. Coś tam Magistrat w tej sprawie kręcił i inaczej ją stawiał, aniżeli informował mię o tem p. Dańcewicz.

Ciekaw jestem, jakie pozostało Szanownemu Panu Koledze ostateczne wrażenie po przestudjowaniu całości dzieła Heideggera. I ciekaw też jestem, czy się Szanowny Pan Kolega przekonał ostatecznie o istnieniu „obrazów eidetycznych” czy też zapatruje się na nie sceptycznie. Ja osobiście skłonny jestem wierzyć w ich istnienie, ale uznaję, że trudno w tej sprawie zwalczać niedowierzanie.

„Philosophischer Anzeiger” już zamówiłem dla Seminarjum Filolozoficznego od początku; miałem zresztą ten zamiar już dawniej.

Bardzo się cieszę, że Ministerstwo nasze umożliwiło Szanownemu Panu Koledze pobyt zagranicą aż do końca marca. Sądzę, że z pobytu w Paryżu wyniesie Szanowny Pan Kolega niemało rzeczy dodatnich. Bądź co bądź już samo porównanie atmosfery filozoficznej, w której Szanowny Pan Kolega dotąd wyłącznie żył, z atmosferą zupełnie odmienną, jest rzeczą bardzo pouczającą.

Co się tyczy wykładów logiki dla medyków, wolałbym oczywiście i ze względu na Szanownego Pana Kolegę i ze względu na mnie, ażeby one się dały odroczyć do trzeciego trymestru. Sądzę, że będzie to rzeczą możliwą – gdyby nie, musiałbym się nolens volens tych wykładów podjąć sam.

Adres Mehlberga brzmi: V. 10. Rue Zacharie. Blaustein siedzi w Berlinie i nawiązał tam już bliższe stosunki z filozofami na uniwersytecie.

Z tutejszych nowin donoszę, że przed Swiętami Tadzio Witwicki i panna Ginsberg uzyskali doktorat a Kreutz habilitację.

Za przysłane nam życzenia Swiąteczne i noworoczne najserdeczniej w imieniu nas wszystkich dziękuję i nawzajem pragnę dla Szanownego Pana Kolegi wszystkiego najlepszego.

Łączę wyrazy prawdziwego poważania i serdeczne pozdrowienia

K. Twardowski