List od Konstantego Michalskiego z 25.02.1938
Kraków, 25/II 938
n Kochany Panie,
Można by się na mnie obrazić, pogniewać za to, że nie reaguję. Tak mnie parzyły różne drobiazgi, że muszę, muszę z nich wyzwolić, by rozpocząć normalne życie. Spodziewam się, że to nastąpi w poniedziałek najbliższy i wówczas też odpowiem na wszystkie postawione mi pytania.
n Dzisiaj chcę tylko dać znak życia i zawiadomić, że w sumę niedzielną przed pogrzebem telefonowałem dwa razy do Lwowa lecz nie dało się już nic zrobić. Ani mi na myśl nie przyszło, żeby można Drogiemu Panu coś zarzucić. Broń Boże! Mam tylko za skrupuł, że się zaniedbałem ostatnio w korespondencji, ale będę się starał to odrobić i naprawić.
n Na tem muszę w tej chwili poprzestać, by przejść do drobiazgu, który ma się ukazać 1go marca, a drugi – gdzieś koło 4go.
n Łączę wyrazy głębokiej czci i proszę uprzejmie o przedstawienie Wielmożnej Pani mych ukłonów.
ksMichalski