List od Tadeusza Czeżowskiego z 08.12.1965
Toruń, 8 grudnia 1965.
Kochany Romanie! Dzisiejsza Twoja kartka uświadomiła mi moje zaniedbanie się w korespondencji z Tobą i bardzo Cię za to przepraszam; ostatnie tygodnie miałem bardzo pracowite – kilka wyjazdów, a przede wszystkim kłopoty drukarniane, najpierw zwlekano z rozpoczęciem składania – numer leżał w drukarni od maja! – a teraz pod koniec roku gwałtowne korekty. Zaczynam od dwóch Twoich listów z 8 i 16 listopada. Artykuł Twój (bardzo dziękuję!) nadszedł na czas i włączyłem go do następnego z kolei zeszytu, który już jest zestawiony i pójdzie do drukarni, gdy się tylko rozstrzygnie sprawa, czy pozostaniemy w tej samej drukarni, co dotychczas, czy też trzeba się będzie przenieść do Włocławka; stanie się to w najbliższym czasie. Korektę oczywiście otrzymasz. W ostatnich tygodniach z powodu tych różnych zajęć niestety musiałem przerwać lektuę dysertacji Szewczyka, ale mam ją w pamięci i wrócę do niej już niedługo.
Sprawa opuszczenia podpisu Witwickiego pod medalem dała się załagodzić w ten sposób, iż PWN rozeszle komunikat do czasopism prostujący to opuszczenie. Tadeusz mi oświadczył, że się tym zadowoli.
Miałem odczyt w Poznaniu 3 grudnia, a Twój odczyt tam chyba trzeba będzie przesunąć z 11 bm., bo w tym właśnie dniu ma się odbyć posiedzenie Zarządu PTF w Warszawie, a dobrzeby było, abyście obaj z Czesławem (który zamierzał przybyć na następne posiedzenie po długiej absencji) wzięli w nim udział. ”Spotkanie” z Konradem Górskim miało podwójny charakter, będąc związane zarówno z odejściem jego na emeryturę, jak i 70-leciem; wszystko odbyło się dość familijnie.
Sprostowanie informacji o Heideggerze i Schelerze, o którym wspominasz w kartce, mógłbym jeszcze dołączyć do zeszytu; chętnie to uczynię, proszę Cię więc o nie.
Serdecznie Cię ściskam, dla Pani łączę ucałowania rączek
Twój Tad