/
EN

List od Władysława Tatarkiewicza z 05.07.1967

Warszawa 5 lipca 1967

 

Drogi Romanie,

                Bardzo Ci dziękuję za list i życzenia. ‘’Promocja” była istotnie zaproponowana na 27 czerwca przez Dziekana, ale na kilka dni przed tym terminem zawiadomił mię, że wobec nieustannych wyjazdów Rektora nie udało się ‘’uroczystości’’ zorganizować i że została odłożona do jesieni. Taka jest oficjalna wersja, natomiast nie-oficjalna, która też doszła do mnie, mówi, że komuś zależało na tym, by przeszkodzić a przynajmniej odłożyć. Będzie tym samym odłożona ad calendas graecas, bo chcę już w pierwszych dniach września wyjechać. Ale rzeczywiście na ‘’uroczystosci’’ mi nie zależy.

                Dziś jedziemy z mą żoną do Nieborowa na lipiec, w sierpniu chcemy być w Warszawie, a w początku września ‘’Batorym’’. przez Montreal jechać do Berkeley. Mam tam wykładać przez jeden trymestr, t.zn.do stycznia, ale, jeśli się da, wolelibyśmy zostać dłużej ze względu na biblioteki i klimat. Więc mniej więcej jednocześnie bylibyśmy poza krajem. Raczej cieszymy się na tę podróż i przygotowujemy do niej, ale zdajemy sobie sprawę, że droga jest daleka a my jesteśmy starzy, jest ryzyko i mogą być przeszkody. Paszporty i bilety ma nam dostarczyć PAN, który jak wiesz nie jest łatwy i wygodny, a cóż dopiero w miesiącach letnich, kiedy wszyscy urzędnicy się rozjeżdżają. – W każdym razie do Liege nie wybieram się ani też do Turynu, gdzie 28-30 września ma się zjechać
‘’Comite International dour les Etudes d’esthetique”. Gdybyś w związku z tym zjazdem miał dezyderaty – osobiste czy inne – zrobię to przynajmniej pisemnie: czekam w tej materii na wiadomość od Ciebie.

Najlepsze pozdrowienia dla Obojga drogich Państwa od nas obojga

WT