List od Władysława Witwickiego z 27.01.1925
Warsz. 27. I. 1925
Kochany Romku!
Dziękuję Ci bardzo za kartkę z 23.XII i nawzajem życzenia noworczne ( bo na świąteczne już za późno) przesyłam. Ale o termin, w końcu, mniejsza. Dość, że życzenia są i były. Mam nadzieję, że u Ciebie zdrowie w domu wróciło, bo nic o tem nie wspominasz. U mnie żona na naginę chorowała a warszawska odmiana tej słabości jest przewlekła i nieznośna. Teraz znowu służąca leży na to samo. Kolej i na mnie. Ale na razie jeszcze nie. Pisać w roku szkolnym, niezmiernie trudno, no tak jak Ty, tak i ja czasu nie mam, żeby odetchnąć, a cóż dopiero siąść i pisać. Jeszcze Tobie pisanie łatwo idzie – piszesz jakbyś oddychał a dla mnie pióro i papier to aparaty któremi ciężko i trudno władam. Był u mnie dziś Franc. Smolka ze Lwowa. Powiada, że się od logiki i paradoksów przerzucił do etyki, bo go tamto dusiło. Cztery lata uczył się matematyki do małego rygoryzmu.
Rozumiem, że nawet średnio inteligentnego człowieka nie może matematyka zajmować przez cztery lata ani logika algebraiczna razem z teorią mnogości. Te preferanse i szachy ze samym sobą! Czy on cos na tem polu urodzi, nie wiem – ale, zawsze, ma jakieś żywsze problemy przed sobą. Podobno Ajdukiewicz ma za pare dni przyjechać, ale myślę, że on głównie z Leśniewskim i z Kotarbińskim i z Łukaszewiczem będzie miał coś do mówienia.
Moja psychologia już już wychodzi, a ni może wyjść. Już w styczniu chyba będzie koniec z pierwszym tomem, bo korektę zrobiłem do końca. Próżnowałem teraz parę dni, ale znowu zasiadam do psychologii uczuć i woli, której całkiem nie umiem, choć właśnie ona mnie najwięcej mnie zajmuje. W ogóle – straciłem nadzieję, żebym się kiedykolwiek zorientował i zapoznał z tem, co ludzie w jakimkolwiek dziale nauki zrobili. Mam wrażenie, że tego nikt uczciwie nie potrafi a ja najmniej. Gł¨pią rozprawkę trzeba czytać tydzień, a młodzi ludzie przez cztery lata uczą się tyle, ile się zmieści w jednym tomie dobrym. Wiedza ludzka zawiera niezmiernie wiele wody, w której jest minimalna ilość substancji suchej.
Serd. pozdr. W.
Ukłony, pozdrowienia i życzenia od mojej żony dla wszystkich Państwa.