/
EN

List od Stanisława Ignacego Witkiewicza z 04.11.1937

4. XI 1937

Szanowny i Kochany Panie Profesorze:

Dziękuję Panu serdecznie za kartkę – to ja powinienem dawno napisać, a odkładałem, bo chciałem przesłać „prackę” (pracuchnę właściwie), która była nie przepisana. Dziękuję Panu bardzo jako „impresario” za Corneliusa, który był zachwycony Panem i Ajdukiewiczem. Nie mam ochoty nic pisać, bo mam różne kłopoty życiowe i finansowe. Nie wiem, czy wybrnę z tej całej komplikacji – I am strangled by my life. Bardzo mi przykro, że Pan nie może przyjechać i niepokoję się o Pana zdrowie. Czy nie warto by wziąć urlop zdrowotny do Zakopanego i radykalnie skończyć z tymi grypoidami. Nie mogę się dotąd zająć efektywnie filozofią. Robię ostatni wysiłek wybrnięcia, po czym zapadam w nicość. Załączam broszurkę i proszę Pana uprzejmie o łaskawe odesłanie artykułu o biologii, jeśli można prosić to z uwagami.

Nie wiem czy Pan zna skrót

ŁOPS RP 3W (co może być najuprzejmiejszego jest w tym dla wszystkich). Mania skrótów nie opuszcza mnie nawet w tych ciężkich czasach.

                                   W