List od Władysława Witwickiego z 20.09.1922
20. IX. 1922 Warszawa
Kochany Romku!
Dostałem kartkę Twoją i Dziunka Mianowskiego ze Zjazdu. Dziękuję Wam obom serdecznie.
Na poprzedni Twój list z tożsamością odpowiedziałem punkt za punktem dosyć szeroko, list ten schowałem do kieszeni, aby go rzucić – tymczasem zawiozłem go do Przeworska, dokąd wyjechałem z początkiem września i tam dopiero poszedł do skrzynki. Czyś go odebrał w końcu? Ja dopiero przedwczoraj wróciłem ze Lwowa, gdziem nikogo z filozofów nie spotkał, tylkom zęby naprawiał.
Rozwłóczyłem się nieco po zrobieniu Protagorasa i teraz z wielką tremą myślę o wykładach i całym młynie rocznym. Żal mi Ciebie, że dzieci niańczysz, może już Pani przyjechała?
Moja Lena w pysznym humorze po wakacjach – ja się trzymam jako tako; nie dając się wiekowi, który mnie przygniata.
Rosenblūma nie widziałem nigdzie ani razu. Tatarkiewicza również – filozofuję tylko z Anatolem Francem, którego Wyspę Pingwinów przywiozłem sobie ze Lwowa.
Ściskam Cię serdecznie a napisz, co z Twoim urlopem i czy coś będzie z niego, czy nie.
Pa!
W.