List do Władysława Tatarkiewicza z 07.03.1970
Roman Ingarden Kraków, 7 marca 1970 r.
Kraków, Biskupia 14
n Drogi Władysławie,
n Mówiła mi p. Wojciechowska, że miałeś ochotę zobaczyć się ze mną, ale zarazem, że w czwartek, gdy byłem w Warszawie, byłeś zajęty. Niestety musiałem zaraz wyjechać, gdyż mam na ukończeniu książkę, którą miałem oddać na 1 stycznia, potem musiałem przedłużyć do końca marca., i muszę teraz robić wszystko, by przynajmniej tego terminu nie zawalić. Żałuję bardzo, zwłaszcza, że nie wiem, czy będę mógł przyjechać na 13 na Walne Zebranie Towarzystw Semiotycznego, a potem PTF; bardzo zaś interesuje mię jakie 5 pojęć formy wykombinowałeś. Ja się tym dawno, jeszcze przed wojną w artykule o formie i treści dzieła literackiego, a potem po wojnie w „Sporze”, dość obszernie zajmowałem i wykombinowałem ż 9 różnych par pojęć formy i „treści” („materii”), [(x) Ja oczywiście nie uprawiałem historii tych pojęć. Różnicowałem je na podstawie bieżącej literatury, czasem tylko nawiązując do dawnych tradycji], więc ciekawiłoby mię, co Ty na ten temat powiesz. Ale nie wiem, czy znajdę czas. Filozofia polska na początku XIX wieku nie bardzo mię interesuje, zwłaszcza, że to już chyba mówiłeś niegdyś w Akademii. Nie jest jednak wykluczone, że przecież przyjadę.
n Na razie tylko tyle, że trzymam się jako tako i pracuję. Słyszałem, że świetnie wyglądasz mimo przebytej grypy i – jak widać z zapowiedzianych odczytów – także dobrze pracujesz. Cieszę się.
n Serdecznie Cię pozdrawiam i przesyłam piękne ukłony dla Pani Profesorowej
/podpis/ Twój Roman
(x) Ja oczywiście nie uprawiałem historii tych pojęć. Różnicowałem je na podstawie bieżącej literatury, czasem tylko nawiązując do dawnych tradycji.