List do Księdza Rektora z 07.02.1939r.
Lwów, dn. 7.II.1939.r.
n Wielce Czcigodny Księże Rektorze.
n Przesyłam w załączeniu tekst tłumaczenia p. Lisieckiego księgi Z z Metafizyki Arystotelesa i załączam a/ orzeczenie, b/ materiały je uzasadniające. Opracowywałem je częściowo na podstawie dyskusji mego zeszłorocznego seminarium, częściowo także przy pomocy p. dr D. Gromskiej, która była łaskawa część uwag napisać. Ponieważ wiadomo mi, że p. Lisiecki niezbyt przychylnie odnosi się do tych, którzy w jakikolwiek sposób przeprowadzają krytykę jego przekładów, bardzo zależy mi na tem, żeby opinia, którą załączam nie była podana p. Lisieckiemu jako pochodząca ode mnie do wiadomości. Nie znam p. Lisieckiego i nic o nim zresztą nie wiem. Ale nie chciałbym, żeby taka lub inna reakcja p. Lisieckiego skrupiła się na mnie lub na p. Gromskiej. Tem bardziej, że niegdyś, gdy zgodziłem się wziąć rękopsi p. Lisieckiego do przeglądnięcia /po rozmowie z prof. Rabczyńskim i Czcigodnym Księdzem Rektorem w Krakowie w jesieni r. 1937/, wyraźnie zaznaczyłem, że zrobię to wyłącznie w sposób prywatny i po prostu z grzeczności. /Nota bene doszło potem do mej wiadomości w drodze pośredniej, że p. Lisiecki twierdził, iż ja przeprowadzam moje seminarium arystotelesowe „na podstawie jego tłumaczenia”/. Z tychs amych względów w orzeczeniu mym nie podaję żadnego wniosku co do druku tłumaczenia p. Lisieckiego przez Akademję, zaznaczam tylko, iż w danym razie zachodziłaby konieczność poczynienia dość istotnych poprawek.
n Przepraszam wreszcie, że nie przepisałem osobno na maszynie uwag p. Gromskiej ołówkiem zaznaczonych w tekście tłumaczenia. Stało się to z tego powodu, że ja w mych tłumaczeniach zastosowałem trochę odmienną terminologię, niż p. Gromska, która poszła drogą kompromisową i zatrzymała różne terminy p. Lisieckiego, przepisując musiałbym tę sprawę ujednolicić, a to znowu zabrałoby sporo czasu.
n Chodzi zaś tylko w zwrócenie uwagi, w jakich miejscach tłumaczenie p. Lisieckiego budzi zastrzeżenia. Zarówno moje, jak i p. Gromskiej tłumaczenia mają za zadanie jedynie zwrócić uwagę na to, w jaki sposób odbiega tłumaczenia p. Lisieckiego od istotnej myśli oryginału, nie są zaś same jeszcze opracowane w sposób literacki, wymagałyby same wygładzenia.
n Przepraszam wreszcie, że to wszystko tak długo trwało, ale niestety przy mych zajęciach nie było to wcześniej możliwe. Gdyby Ksiądz Rektor uważał za wskazane, żeby jeszcze ustnie pomówił z Czcigodnym Księdzem Rektorem ocałej sprawie, to jak zaznaczyłem w mej kartce, wczoraj wysłanej, gotowy jestem przyjechać na jeden-dwa dni do Krakowa /w czwartki i piątki nie mam wykładów na Uniwersytecie/.
n n n n Łączę wyrazy głębokiego poważania i szacunku