/
EN

List do Władysława Tatarkiewicza z 01.03. 1968

Roman Ingarden                                                                      n           Kraków, 1 marca 1968
Kraków, Biskupia 14

 

Drogi Władysławie,

n         dziękuję Ci za Twój list z 12 lutego. Szedł on 16 dni (lotniczy) ale nie lotniczą odbitka artykułu Tymienieckiej szła z Bostonu dwa i pół miesiąca. W tych warunkach właściwie wszelka korespondencja zaczyna być bez sensu. Nie wiadomo, czyja to wina.
n         Cieszę się, że się dobrze czujesz w Stanach i nie męczysz się wykładami. Tam też lepsza pogoda, u nas była bardzo marna zima i stąd wiele wypadków grypy. Sam od połowy stycznia chorowałem, z tym że dwa tygodnie leżałem w łóżku a i obecnie nie czuję się jeszcze całkiem dobrze. Jutro chcę na 10 dni pojechać do Rabki, żeby się pozbyć małych temperatur podgorączkowych. Oby była dobra pogoda.
n         Piszesz, że się wybierasz do Uppsali. Ja nie pojadę. Uważam, że to nie jest kongres estetyki tylko socjologii, a to mię mało interesuje. Souriau i Michelis pisali do mnie tłumacząc, jako to się stało, że zniknąłem z listy członków komitetu międzynarodowego. List ten zawiera pewnego rodzaju przeprosiny, ale też różne twierdzenia niezgodne z faktami. Napisałem list zawierający pewne uwagi, jak to było naprawdę, ale potem zrezygnowałem z wysłania go, bo nic i tak z tej korespondencji nie wyniknie. Souriau pisze np. że Ciebie zaproponowano do komitetu (co było niepotrzebne), bo byłeś wtedy (to znaczy przed r. 1956 w Paryżu, ale nie pamięta, iż Ty (ponownie) zostałeś wybrany dopiero w Atenach w r. 1960. Tyle oto wart był list, który otrzymałem. Wybieram się natomiast do Wiednia, gdzie będę miał referat o odpowiedzialności a nadto wprowadzenie do dyskusji na jednym z posiedzeń estetyki. Podobno, jak mówiła mi Iza, zamierzasz być w połowie maja w Polsce. Ale na razie nie zobaczymy się, gdyż muszę być 27 kwietnia w Wiedniu, gdzie mam odebrać tzw. nagrodę Herdera, którą na ten rok mi przyznano. Potem zaś mam zamiar wyjechać do Szwajcarii i ewentualnie do Anglii, żeby tam trochę popracować nad dalszym ciągiem Sporu. Wobec tego, że nie zamierzasz pojechać do Wiednia, zobaczymy się dopiero w jesieni w Polsce.
       Pisał do mnie profesor Harrell, o którym wspominasz w Swym liście, ale nie bardzo wiem, o co mu chodziło. Na razie jeszcze nie odpisałem.
n          Z moich nowości: wyszło tłumaczenie na język czeski mojej książki O poznawaniu dzieła literackiego. Niemiecka redakcja tej książki znajduje się w druku u Niemeyera, ukaże się zapewne na wiosnę.
n          Twój II tom Historii Estetyki nadesłano mi w Ossolineum w Twoim imieniu i już za ten tom Ci podziękowałem. Na wszelki wypadek powtarzam to serdeczne podziękowanie.
n          Życząc dalszych pwodzeń w Stanach i dobrej pogody przesyłam Ci serdeczne pozdrowienia tudzież ukłony piękne dla Pani Profesorowej

Twój Roman