List od Konstantego Michalskiego z 20.12.1937
Kraków, 20/XII 937
n Kochany Panie,
Odpisuję natychmiast, by rozproszyć wątpliwości przed moim wyjazdem. Solidnie chcę współpracować z ks. Salamuchą, bo już jest habilitowany a o. Bocheński jeszcze nie i miałbym drugi raz duże trudności z różnymi oponentami zamiast jednej. Ks. Salamucha jest miły, zdolny, przedsiębiorczy, więc zapowiada, że będzie bardzo pożytecznie pracował. W każdym razie przyniesie na Wydział coś nowego, a byłoby bardzo źle, gdyby na teologii nikt nie znał się na logice matematycznej, bo ciągle by wracał zarzut nieznajomości. Proszę więc bardzo o wysunięcie ks. S. na pierwsze miejsce. W sobotę wyjadę na kilka dni na prowincję a 29 go chce wyjechać do Monachium, by porozmawiać z Grabmannem. Wrócę dopiero 9go 10/I.
n Zdaje mi się, że historję filozofii z XVw. u nas można będzie napisać tylko tak jak ja to spróbowałem zrobić w swym wykładzie warszawskim i przedtem w streszczeniu. Wiele wypisywano skąd inąd. O tem jednak bliżej jeszcze doniosę, by szczegółowo poinformować i wskazać wszelkie możliwości.
n Jeżeliby Drogi Pan przyjechał do Krakowa jakoś w lutym, marcu, proszę mi dać znać, bo można by wygłosić wykład w Rabce. Zapłacę podróż Kraków- Rabka i dołożę 50 zł. Ja miałem tam wykład zeszłego tygodnia. Publiczność bardzo miła.
n Piszę artykuł świąteczny, więc muszę być zwięzłym, bo się spieszę.
n Na wakacje i Święta przesyłam serdeczne życzenia i dla Szanownej Pani i dla Kochanego Pana i młodego pokolenia – czego dusza pragnie
ks. K.Michalski