Kartka pocztowa od Edmunda Husserla z 12.03.1920
St. Märgen w Szwarcwaldzie, 12. 3. 1920
Drogi Panie Doktorze.
Tym razem Pański list przyniósł – w końcu – pomyślne wieści. Z przyjemnością zapoznałem się z nowinami. Tak więc Pańska sytuacja osobista i naukowa będzie rozwijać się pomyślnie i coraz pomyślniej. Co się tyczy druku doktoratu, nadejdą niebawem ogólne, łaskawsze regulacje, które wkrótce pozbawią Pana wszelkich trosk. Nowy Rocznik, który ma się ukazać w październiku, jest już w druku. Będzie zawierał 1) logikę prof. Pfändera, 2) rozprawę o nieświadomości wraz z uwagami metodycznymi dot. psych[ologii] i fen[omenologii] prof. Geigera, 3) Heringa Eidos i Morphe. Bezpośrednio po tym wydaniu będziemy drukować dalej, w następnej kolejności pozostałe prace przeznaczone do księgi jubileuszowej, które będą stanowić kolejny tom Rocznika. Liczę tu także na Pańskiego Bergsona, który mam nadzieję będzie do tego czasu gotowy do druku. W przeciwnym razie wezmę jeszcze rozprawę habilitacyjną dra Hildebranda oraz rozszerzoną wersję rozprawy panny Stein o kauzalności psychicznej itd. Ukażą się więc same wielkie, piękne prace, pokazujące, że fen[omenologia] żyje. Przez ostatnie dwa semestry miałem szeroki krąg sumiennych, zaawansowanych studentów, i zaoferowałem im dodatkowe 4 godziny wykładów (wykładałem zupełnie nowe „Wprowadzenie” oraz napisany na nowo wykład na temat natury i ducha). W lecie będę wykładał etykę, również nową, kurs 4 godzinny. Pracowałem ponad siły, ponieważ jako dziekan byłem nader przytłoczony obowiązkami administracyjnymi. (Jeszcze tylko do 15-go kwietnia). Nad własnymi rozprawami w ogóle nie mogłem pracować. Odpoczywałem w St. Märgen, miejscowości cudownie położonej, może ją Pan nawet zna. Z czasem doszedłem tam do siebie i mam nadzieję, że znów będę tworzył z zapałem. Ucieszyłbym się w rzeczy samej bardzo, gdyby znów Pan przyjechał i bardzo bym sobie tego życzył. „Towarzystwo fenom[enologiczne]” nabiera rozmachu, nie zabrakłoby tu Panu impulsów. Pozdrawiam Pana po przyjacielsku i ślę niskie ukłony dla małżonki.
Z najlepszymi życzeniami Pański
E. Husserl