List do Danieli Gromskiej z 06.07.1951
Warszawa, 6.VII.51
Wielce Szanowna, Droga Pani!
Po przyjeździe do Zakopanego, dokąd przybyłem z Warszawy, żona moja oddała mi list Pani. O odmownej odpowiedzi Pani co do tłumaczenia Metafizyki Arystotelesa dowiedziałem się na posiedzeniu Komitetu Biblioteki Klasyków. Zupełnie nie pamiętałem, co uznałem kiedy przedtem ze sobą mówiliśmy. W każdym razie zaproponowałem na Komitecie, by odpowiedzi Pani nie przyjmować do wiadomości i żeby mnie łącznie z prof. Ganszyńcem powierzono porozumiewanie się z Panią. Mówiłem również prof. G. prywatnie, że proponowałem Pani niegdyś współpracę nad „Metafizyką”. Obecnie myślę, że najlepiej będzie zostawić całą sprawę do mojego powrotu do Krakowa, który nastąpi najdalej 16.bm., a wówczas w trójkę z Ganszyńcem omówimy całą sprawę. Na razie muszę trochę odpocząć. Jestem ostatnim rokiem dość wyczerpany, a pobyt w Warszawie nie przyczynił się do odpoczynku. Niestety pogoda dość marna w Zakopanem co mi zresztą na razie nie przeszkadza bo głównym mym zajęciem w ostatnich dwu dniach było spanie.
Łączę serdeczne pozdrowienia i ukłony dla Państw obojga
Roman Ingarden