/
EN

List do Kazimierza Twardowskiego z 04.05.1933

We Lwowie, 4. maja, 1933.
Ingarden

 

                       Szanowny Panie Kolego!

            Najuprzejmiej dziękuję za list z 2. b.m. i za recenzyę z „Formale i transcendentale Logik” Husserla. Recenzyę tę przeczytałem z wielkiem zainteresowaniem.

            Co się tyczy poruszonych w liście Szanownego Pana Kolegi spraw natury ogólnej, odpowiadam, co następuje:

            1. Pierwszy zeszyt „Berichte der Kant-Studien” jest dla mnie trochę zagadkowy, mianowicie co do kryteryum, według którego bibliograficzne to czasopismo dokonuje wyboru podawanych tytułów – bo widoczna jest rzecze, że nie zamierza być wyczerpującem. Ale jakkolwiek bądź ma się rzecz, nie ulega to dla mnie wątpliwości, że należy zorganizować obsługę polskiego działu tych „Berichte”. Polski materyał bibliograficzny gromadzi suę w redakcyi „Ruchu filozoficznego” – więc trudności rzeczowych nie będzie. Trzebaby tylko porozumieć się, jak słusznie Szanowny Pan Kolega pisze, z Prof. Liebertem, a za jego pośrednictwem ew. z redaktorami nowego czasopisma. Jeśli Szanowny Pan Kolega ma ochotę napisać do Lieberta – na razie w formie nieoficyalnej, i zapytać go, czy Polskie Towarzystwo filozoficzne mogłoby objąć rolę referenta dla polskich publikacyi filozoficznych, proszę to uczynić. Jeśli zaś Szanowny Pan Kolega nie ma ku temu ochoty, napiszę do Prof. Lieberta sam.

            2. W sprawie czasopisma w językach obcych oświadczyłem na ostatniem posiedzeniu Wydziału, że Komitet redakcyjny odbył posiedzenie i powziął na niem szereg uchwał w sprawie zaproszenia współpracowników do pierwszego zeszytu resp. tomu czasopisma, że jednak uchwał tych jeszcze nie wykonałem, albowiem wystosowanie uchwalonych zaproszeń mieści w sobie pewne wobec zaproszonych autorów zobowiązanie, którego, jak sądzę, Komitet redakcyjny nie może na siebie wziąć, póki sprawa sfinansowania projektowanego wydawnictwa nie przybierze nieco konkretniejszych kształtów. Nie pamiętam, czym na owem posiedzeniu Wydziału wyłuszczył także bliżej motywy tego stanowiska swego, czy też zachowałem je „in petto”. Szło i idzie mi zaś o to, że nie wiedząc dokładnie, ile nas będzie kosztował druk pracy Dra Kreutza, nie wiedząc więc też dokładnie, jakiemi funduszami będzie rozporządzało Polskie Towarzystwo filozoficzne z chwilą ukończenia druku tej pracy, nie chcę brać na Towarzystwo żadnych nowych zobowiązań. Z chwilą ukończenia druku pracy Dra Kreutza – złożono z niej już więcej niż połowę, sześć arkuszy jest już na czysto odbitych – będzie można mieć jasny pogląd na sytuacyę finansową Towarzystwa i postanowić dalszy tok postępowania z projektowanem czasopismem, przyczem kwestya mojem zdaniem dotyczyć może tylko tempa tego postępowania, albowiem co do rzeczy samej nie mam żadnych wątpliwości. Więc postawa moja w tej sprawie jest poprostu tylko wyczekująca, dyktowana ostrożnością i poczuciem odpowiedzialności za równowagę finansową Towarzystwa. Nie wątpię, że jeszcze na kilka miesięcy przed najbliższem Walnem Zgromadzeniem, przed którem Szanowny Pan Kolega czuje się w srpawie projektowanego wydawnictwa odpowiedzialnym – niewchodzę na razie w to, czy słusznie, czy niesłusznie – sytuacya się wyjaśni do tego stopnia, że będzie można powziąć wspomniane postanowienie o dalszym toku postępowania w całej sprawie, a nie tracę nadziei, że postanowienie to zadowoli nas wszystkich, którym na realizacyi projektu zależy. Jeśli jednak Szanowny Pan Kolega pragnie, aby się posiedzenie Komitetu redakcyjnego odbyło w czasie najbliższym, w tych dniach, jestem oczywiście gotów zwołać je w jakikolwiek dzień, od najbliższej niedzieli począwszy.

            Łączę wyrazy prawdziwego poważania i serdeczne pozdrowienia.