/
EN

List do Ireny Krońskiej z 29.10.1954

v              v                 v                 v                 v                      v            v             Kraków, 29.X.1954 r.

v    Droga Pani Ireno,

v      v      v    Dziękuję Pani serdecznie za list i za przeczytanie mego „Wstępu” do „Krytyki, tudzież za informacje co do poglądów na przyczynowość u marksistów. Wiem bardzo dobrze, w jakiej mierze Pani jest przeciążona robotą, więc oczywiście raczej jestem wdzięczny za stosunkowo szybką odpowiedź na mój list.
v      v      v    Cieszę się, że Pani w zasadzie podoba się moje „Od tłumacza”. Co do zmian, które Pani proponuje, to widzę tylko tę trudność, że tego rodzaju „wstęp” powinien być krótki /inaczej w ogóle nikt go nie czyta/, tymczasem, gdybym wszedł na temat dziejów kantyzmu w XIX w. to cała rzecz bardzo by się powiększyła. Ale spróbuję jakoś wybrnąć w tej trudności. W każdym razie wydaje mi się, że trzba by to załatwić w kilku zdaniach.
v      v      v    Przeglądnąłem tekst i znalazłem w nim prócz znaków ołówkiem niebieskim także szereg – że się tak wyrażę – krzyżyków czarnym ołówkiem. Są one dla mnie niezrozumiałe, nie wiem w szczególności, czy zaznaczają one jakieś miejsca budzące wątpliwości czy też jakiś inny jest ich sens. Są zazwyczaj w środku zdania. Jeżeli coś merytorycznego, prosiłbym o łaskawą informację. Być może w przyszłym tygodniu zabiorę się do dokonania retuszów, o których wspominałem i rozważę sprawę Pani propozycji.
v      v      v    Za informacje w sprawie literatury do zagadnienia przyczynowości b. dziękuję, chętnie z nich skorzystam, spodziewam się, że znajdę tu odnośną literaturę. Odczyt o prawach w fizyce ogłoszony obecnie w”Myśli filoz.”, słyszałem w Spale Nie byłem nim zachwycony, zwłaszcza co do sprawy związku przyczynowego nie było tam nic istotnego. Mówiłem zresztą o tym autorowi bezpośrednio po odczycie. Być może, że artykuł zawiera coś więcej. Ostateczna teza autora wydawała mi się prawdopodobna ale jej przygotowanie zbyt ogólnikowe i wieloznaczne.
v      v      v    P. Dąmbskiej posłałem już przeszło 100 szpalt korekty. Co do niektórych miejsc proponuję drobne zmiany. W dalszym ciągu czytam tę korektę. Najwięcej miałem do zarzucenia w Przedmowie, widać tłumaczka jeszcze dobrze nie weszła w swą pracę.
v      v      v    Co do artykułu o tłumaczeniach, to mam w domu tylko jakąś kopię, postaram się w najbliższych dniach Pani ją przesłać i będę wdzięczny za Pani uwagi, gdyż zanosi się na to, że to pójdzie do druku, o ile oczywiście, jak zwykle w ostatniej chwili nie pokażesię inaczej.
v      v      v    Czy Pani poznała w Paryżu p. Mikel Dufrenne-a? Radbym wiedzieć, kto to jest. Czy tam jego Phénoménologie de l’experience esthétique i znajduję sporo śladów Das literarische Kunstwerk. Książka jest zresztą dobrze pisana.

Przesyłam Pani serdeczne pozdrowienia i życzenia, by noga była już w 100%  wykurowana. Musi Pani koniecznie jeszcze jakiś czas uważać, żeby się jaka stała  „buba” nie zrobiła.