List do Państwowego Wydawnictwa Naukowego z 24.02.1969
Profesor Roman Ingarden
Kraków, Biskupia 14 n Kraków, 24 lutego 1969 r.
Do
Dyrekcji Państwowego Wydawnictwa Naukowego
n w W a r s z a w i e
Potwierdzam odbiór kwoty 1853,8P zł (tysiąc osiemset pięćdziesiąt trzy złotych), który przysłano mi z PWN przekazem pocztowym jako honorarium za mój artykuł ogłoszony w czasopiśmie Kultura i Społeczeństwo zesz. IV za rok 1968. Suma ta jest resztą po odliczeniu strąceń z kwoty 2,587 zł. Wśrod tych potrąceń podana jest na przekazie suma 615 złotych za korektę. Ponieważ nigdy dotąd nie pła iłem za korektę, przypuszczam i ta suma oznacza koszty korekty nadzwyczajnej autorskiej. Otóż muszę podkreślić, iż korekta nadzwyczajna powstała nie z mej winy, lecz tylko d.atego, że redakcja czasopisma Kultura i Społeczeństwo bez porozumienia się ze mną a tym bardziej bez uzyskania mej zgody skreśliła z mego artykułu około trzy strony. Nota bene przysłano mi pierwszą korektę bez podkładu, licząccwidać na to, że się nie zorientuję w stanie rzeczy. Napisałem niezwłocznie, że na żadne skreślenia się nie godzę i proszę o zwrot artykułu. Potem przysłano mi podskład, na który wyraźnie było zaznaczone iz dane strony należy opuścić. Zarazem proszono mię, żebym nie wycofywał mego artykułu i że wydrukukują cały, żebym tylko zgodził się na druk. Ostatecznie też artykuł mój został wydrukowany bez skreśleń, tak było przynajmniej w ostatniej korekce, jaką czytałem. Bo wydanego zeszytu ani odbitek mi nie przysłano, więc ostatecznie nie wiem, a jakiej postaci artykuł się ukazał.
n Podając tę całą sprawę Szanownej Dyrekcji Państwego Wydawnictwa Naukowego do wiadomości, proszę uprzejmie Szanowną Dyrekcję o łaskawe zbadanie całej sprawy i wyjaśnienie, czy istotnie owe 615 strąconych z mego honorarium należy tłumaczyć w siwetle podanych faktów i czy zdaniem Dyrekcji suma ta istotnie ma być pokryta z mojej kieszeni.
n n Łęczę wyrazy prawdziwezo poważania i szacunku
n n n (prof. Roman Ingarden)