/
EN

List od Anny Teresy Tymienieckiej z 13.05.1966

Anna-Teresa Tymieniecka
348 Payson Road
Belmont, Mass. 02178

13 maja 1966

Najdroższy Panie Profesorze,
Dziękuję bardzo za właśnie otrzymane odbitki – szczególnie ucieszyła mnie odpowiedź Wellekowi. Ale bibliografja jest cenną bardzo. Czy otrzymała Pan mój list z fotogrfjami z Polski? Wysłałam go gdzieś w styczniu.
 W tej chwili jestem niesamowicie zapracowana. Po serji odczytów z moich osobistych koncepcji, z Leibniza, itp., powinnam z kopyta kończyć 2 artykuły i recenzję dla Phil. Rundschau z bierzących prac fenomenolog. (gdzie i Pana referuję) a tu angina mnie męczy 5 ty tydzień! Wściec się można. W dodatku muszę przygotować odczyt o Heidegerze na sympozium w październiki, o Pana (i mojej) fenomenologji w przeciwstawieniu do Sartra, Merlau, Heidegera itp. na początek listopada na zjazd w Nowym Yorku i na 22 go listopada odczyt o Leibnizu na zjazd międzynarodowy w Hanowerze.
 A 16 września zaczynam wykłady. Przyjęłam właśnie profesurę (visiting) w Duquesne University, Pittsburgh gdzie będę dojeżdżać co tydzień. Ofiarowano mi świetne warunki: tylko 2 seminarja do prowadzenia, jedno z Husserla, dru[g]ie z fenomenologji i nauki. Pełna profesura z 4-ma godz. tygodniowo pracy to tu niezwykle rzadka okazja!! Wprawdzie odległość jak z Paryża do Moskwy (3 godz. lotu) no ale co zrobić? Miałam ciągle różne oferty, nieciekawe, a status profesorski trzeba już było ustalić raz na zawsze. Moja własna praca cierpi na tej intensywnej teraz działalności odczytowej – bo trzymać dużo srok za ogon naraża na rozproszkowanie tematów o jakie mnie proszą – i wykładowej (muszę Husserla itp. uczyć się o[d]nowa!!!) ale cóż robić? Fenemenologję twórczości bardzo poszerzyłam badawczo ale nie widzę końca badaniom w tak szerokim zakresie problematyki. Cóż z tego że koncepcja od lat gotowa kiedy trzeba ją szczegółowo rozpracować na krytycznym materiale a temu końca nie ma. W dodatku ciągle nawał nowych koncepcji odrywa mnie myślowo od tego. Projektuję 2 nowe książki raczej uboczne do moich głównych zainteresowań. A po tym traktacie chciałabym wypracować antropolgję opartą na stwierdzeniu roli człowieka w kosmosie kt. zarysowuje się w moim traktaciku kosmologicznym co się właśnie ukazał i kt. Pan Profesor wkrótce otrzyma. (Nie będzie mu się podobał bo odbiegam w nim na drugi kraniec ingardenizmu choć z niego wyrósł.) Ale czy życia starczy na te wszystkie projekty co się ciągle wyłaniają? N[ap]isałam ostatnio szkic czy zarys metafizyki – zupełnie nowy pomysł częściowo antropologiczny (ale radykalnie przeciwny antropologji fenomenologiczno-egzystencjalnej; we wszystkich pomysłach kontynuuję Ingardenowskie „obiektywistyczne nastawienie”.) Ale kiedy znajdę czas aby go wypracować? Bardzo mnie pociąga bo oparty na fascyn[u]jącym materiale naukowym.
 Czy Będzie Pan Profesor przypadkiem gdzieś na zachodzie w listopadzie? Ja po kongresie w Hanowerze (albo przed) będę 2 tyg. w Szwajcarii wzgl. Paryżu, to może się zobaczymy.
 Moc najserdeczniejszych pozdrowień dla Obojga Kochanych Państwa od nas wszystkich. Oraz serdeczne pozdrowienia dla Syna i Synowej – Teresa