List od Jana Patočki z 02.07.1945
2 VIII 45
Wielmożny Panie Profesorze,
n serdecznie dziękuję za Pana życzliwy list. U nas również wojna przebiegła tak, że mogliśmy ją przeżyć. Jest mi bardzo[1] przykro z powodu tego, co spotkało Pana syna; niech Bóg da, że wszystko skończy się dobrze! Jeśli o mnie chodzi, pracowałem – na tyle, na ile było to możliwe – mimo to otwarcie uniwersytetu zastało mnie niezbyt przygotowanym. Dlatego obecnie całą swą pilność i czas poświęcam jedynie wykładom i studentom. Wykładam historię filozofii starożytnej i mocno mnie ten temat absorbuje.
n Pańskiego dzieła jestem bardzo ciekaw i mam nadzieję, że niebawem będę mieć okazję się z nim zapoznać. Ogółem byłbym bardzo szczęśliwy, gdyby zaistniała możliwość nawiązania bliższych relacji na polu filozofii, jak pisze Pan o tym w swoim serdecznym liście. W obecnych czasach zainteresowanie wzajemnymi stosunkami polsko-czeskimi będzie większe, a Pana życzliwa wizyta mogłaby się w to wpisać. Niestety sam nie jestem osobą sprawującą urząd i decyzyjną, toteż nie mogę przekazać Panu pewnych informacji. Z pewnością jednak będę się dowiadywał i dołożę wszelkich starań, aby takie osobiste relacje nawiązać.
n „Cercle philosophique” był zmuszony już w latach 1938-1939 zawiesić swą działalność i dotychczas jej nie wznowił; profesor Kozák dotychczas nie wrócił z Ameryki, profesor Utitz co prawda powrócił z Terezína, dokąd był zesłany, dotychczas jednak nie wiem, co właściwie się z nim dzieje, ponieważ przy obecnym natłoku obowiązków nie mam czasu, by odwiedzić go w Pradze. O pani Husserl już długo nie miałem żadnych wieści; niewykluczone, że przeczekała całą wojnę w Belgii, w Leuven. Jeżeli chodzi o czasopismo „Philosophy and phenomenological Research”, przesyłam Panu numer, który jako jedyny otrzymałem w roku 1941. Ponieważ jest tylko jeden, bardzo Pana proszę, aby przekazał mi go Pan z powrotem przez pana Janička, kiedy już go Pan przejrzy. Myślę, że mimo opóźnienia, z jakim go Pan dostaje, znajdzie Pan w nim rzeczy, które Pana zainteresują.
n Z Landgrebem korespondowałem ostatnio w styczniu tego roku. Ten dobry, nieszczęśliwy człowiek stara się, mimo swego trudnego położenia i układów, skupić na filozofii – miejmy nadzieję, że kiedy dojdzie do odrodzenia niemieckich uniwersytetów, otrzyma pozycję, która mu się należy. O Finku nie wiem nic konkretnego; w tym czasie jednak, gdy Landgrebe po raz ostatni do mnie pisał, Fink, jak sądzę, żył. Ponieważ jednak odbywał służbę wojskową, groziło mu, zwłaszcza w ostatnich tygodniach, poważne niebezpieczeństwo. Do mnie przez całą wojnę nie pisał, choć, jak zapewne Pan wie, byliśmy najlepszymi przyjaciółmi. Jeśli tylko będę miał możliwość, postaram się zdobyć więcej informacji o losach ich wszystkich.
n Żywię nadzieję, szanowny Panie Profesorze, że będziemy mogli wkrótce wejść w ścisłe relacje, że przynajmniej poczta zacznie sprawnie funkcjonować i będziemy mieć możliwość wymiany między sobą myśli i publikacji. Pozwolę sobie niebawem wysłać Panu egzemplarz moich wykładów o historii filozofii przedsokratejskiej. „Česká Mysl”[2], która działała z przerwami przez całą wojnę, ma obecnie wychodzić regularnie i w większej objętości, niż dotychczas. Być może mogłyby się w niej ukazywać artykuły polskich autorów? Informacje o polskich publikacjach? Nie zna Pan może jakiegoś pilnego studenta, który mógłby przekazywać jej wiadomości na ten temat?
Raz jeszcze bardzo gorąco Panu dziękuję
n n i pozostaję Panu oddany
n n n Jan Patočka
[1] Podkreślenie autora.
[2] W języku czeskim w przypadku wielowyrazowych nazw własnych tylko pierwszy człon piszemy wielką literą. Zgodnie z tą zasadą oficjalna nazwa czasopisma, które wspomina Jan Patočka, to „Česká mysl” (pol. „Czeska myśl”). Zachowujemy jednak pisownię oryginalną autora listu.