List od Władysława Witwickiego z 06.04.1921
W Warszawie Czwartek
6. kwietnia (1921?)
Kochany Romku!
Przyszły wczoraj ku mojej radości dwie książki: Müller Freienfels Psychologie Der Kunst oraz Anger. Perspektive. Ile Ci jestem winien, nie wiem i nie umiem obliczyć, ale zgodnie z twoim życzeniem donoszę Ci dokładnie co wiem i co pamiętam z dat, jakie znalazłem na dokumentach transportowych. Najgorzej pamiętam aviso poczty tutejszej. Była na niem wypisana liczba 7146, która nie wiem, czy marki polskie oznaczała, czy numer przesyłki. Była też należność 145 czy ośmiu marek wydrukowana. Dałem Suchorzewskiemu swoją legitymacje i 8000 mkp. aby odebrał z poczty. Przyniósł i powiada, że należało się głupstwo i jakicheś 100 i coś marek a tysięcy nie było potrzeba. Oddał. Na opakowaniu, które mam przed sobą widnieje co następuje
[odręczny rysunek frontu kartki pocztowej:]
Absender: Max Niemeyer Veilags-Buch
An
Herrn Profesoor Dr Wł. Witwicki
ul. Brzozowa 12 m20
Warschau
Polen
Mam też jakiś kwit celny zielony na którym czytam rubryki następujące:
[odręczna tabela z obliczeniami]
Ile to wszystko znaczy na marki polskie, nie umiem dojść. Kurs marki polskiej wczorajszy podaje mi Suchorzewski na 12.60. Ale słyszałem, że fürs Auslam jest u księgarzy wyższy kurs, czy wyższa cena . Dość, że się nie rozumiem na tem zupełnie. Jeszcze Ci doniosę jakie ceny są ołówkiem popisane na książkach, kiedy w domu zajrzę do środka. To teraz piszę rano w Zakładzie a książki mam w domu.
Książki, jak mówię, bardzo mnie cieszą. Chciałbym tylko, żebyś nie miał z tego powodu jakich strat, lub niedogodności. Donieśże mi łaskawie, ile Ci jestem winien a zaraz poślę pocztą. Dobrze?
Kłaniaj się Pani i małym Romkom
Pa.
Wł.