List do Kazimierza Twardowskiego z 14.01.1928
Paryż, XIV. 28. Place Denfert Rochereau.
14. I. 1928.r.
Wielce Szanowny Panie Profesorze!
Serdecznie dziękuję za list z dn. 31. XII. 27. Odpowiadam dopiero dzisiaj, bo czasu brak.
Książki Heideggera nie skończyłem czytać i nie mam zamiaru do niej wrócić, aż po powrocie do kraju. Tu czytam przedewszystkiem rzeczy francuskie, a potem byłem – jak niemcy mówią – w pewnej chwili „satt der ganzen Geschichte” i muszę dopiero nabrać nowej ochoty do tej książki. Co do„obrazów naocznych”, to mam duże wątpliwości głównie z powodu braków metodycznych. (Kucharski te wątpliwości podziela!) Mam ponotowane wyniki doświadczeń, które przy mnie robiono, i po powrocie do kraju szczegółowo o tej sprawie SzPanu Profesorowi opowiem. O ile Departament Szkół Średnich udzieli mi przedłużenia urlopu /dotychczas nie mam odpowiedzi na me podanie/, to mam zamiar pozostać tutaj do połowy marca, ponieważ potem chcę udać się jeszcze na kilka dni do Strassburga, a nadto Husserl zaprosił mię do siebie jeszcze na jakiś czas. Husserl wniósł podanie o przejście na emeryturę i z wiosną prawdopodobnie nie będzie wykładał.
Byłbym wdzięczny SzPanu Profesorowi za łaskawe poinformowanie mię przy sposobności, jak przedstawia się teraz sprawa wydawania przekładów ze współczesnej literatury filozoficznej. Czy Ossolineum zdeklarowało się pozytywnie, czy też Towarzystwo Filozoficzne samo te przekłady wydawać będzie? Wynalazłem tu w bibljotece, że owa praca Crocego, o której była wtedy mowa, wyszła w języku włoskim w r. 1913. p.t. Breviario d’Esthetica, nadto ukazało się tłumaczenie francuskie, w r. 1923., wydane w nakładzie Payot-a w Paryżu p.t. Bréviaire d’Esthétique /trad. de Georges Bourgin/. W przekładzie francuskim dodane są dwa rozdziały, których niema ani w tekście oryginalnym, ani w tłumaczeniu niemieckiem, które pokazywałem wówczas u p. Gromskiego. W grudniu wyszedł przedruk odczytu Bergsona w Bolonji, kosztuje 25 fr. fr.
Poznałem tu ks. Augustyna Jakubisiaka, który wydał teraz książkę u Alcana p.t. „Essai sur les limites de l’espace et du temps”. Zacząłem trochę czytać, ale narazie nie mam sądu. Wrażenie z rozmów osobistych raczej ujemne, ale książka pisana znacznie lepiej t.zn. jaśniej. Bawi tu prócz p. Kucharskiego i Mehlberga, z którymi się dość często widuję, także p. Jasinowski. Jest w Paryżu już od dłuższego czasu jako kontraktowy urzędnik polskiego Konsulatu i pracuje w tutejszych bibljotekach. Zdaje się w bardzo ciężkich warunkach. Uważam, że szkoda tego człowieka, bo jeżeli chodzi o naszych historyków filozofji, to on zajmuje wśród nich dobre miejsce. Nosi się z różnemi planami naukowemi, ale praca prawie całodzienna w Konsulacie częściowo wykonanie ich uniemożliwia, a w każdym razie opóźnia. – Na wykłady chodzę w dalszym ciągu. Janet bardzo ładnie mówi i ciekawie. Także wykłady prof. Le Roy teraz się znacznie poprawiły, to znaczy wykład o intuicji, w którym on niewątpliwie omawia różne sprawy, których u Bergsona jeszcze niema. Są też znaczne różnice w ujęciu.
Głównie koncentruję się teraz w pracy nad rozprawą o dziele literackiem, którą piszę i mam nadzieję niedługo ukończyć. Potem będę miał czas na inne rzeczy. Tyle narazie wiadomości z Paryża. – Jeszcze raz serdecznie dziękuje za list i przesyłam wyrazy głębokiego poważania i szacunku
Roman Ingarden
Jeżeli SzPan Profesor tak łaskaw, to proszę uprzejmie złożyć gratulacje Dr. Kreutzowi i Dr. Witwickiemu. Uczyniłbym to sam, ale nie mam ich adresów.