/

Protokół z posiedzenia Komitetu Biblioteki Klasyków Filozofii z 19.01.1953

Protokół
z VI /XI/ posiedzenia Komitetu Redakcyjnego
Biblioteki Klasyków Filozofii odbytego dnia 19 stycznia 1953 r.

 

Obecni: prof. Kotarbiński – przewodniczący
  n      n   prof. Elzenberg      n 
  n      n   „     Ingarden
  n      n   „     Kotarbińska
  n      n   „     Ossowski
  n      n   „     Suchodolski
  n      n   „     Tatarkiewicz

  n      n   dyr. Marszałek
  n      n   dyr. Pazyra       przedstawiciele PWN
  n      n   red. Krońska – sekretarz

Porządek dzienny posiedzenia:

1. Odczytanie protokołu z poprzedniego posiedzenia i omówienie stanu prac
2. Zagadnienie terminologiczne związane z tłumaczeniem Kanta /referuje prof. Ingarden/.
3. Wolne wnioski.

Przewodniczący otwiera posiedzenie, odczytuje porządek dzienny i prosi o odczytanie protokółu.

Pkt. 1 Protokół zostaje rozdany między obecnych, a odczytany tylko w streszczeniu.

W sprawie protokołu:

Prof. Ingarden prosi o wyraźne wstawienie do protokołu, że dr Dąmbskiej – po opracowaniu przez nią przekładu Rozmów z Burmanem – powierzy się tłumaczenie Reg. ad. dir. ing. Kartezjusza

Przewodn. informuje, że dr Dąmbska wyraziła chęć podjęcia pracy kiedyś przez Komitet projektowanej, a potem przesuniętej na dalszy termin, mianowicie opracowania wyboru pism logików średniowiecznych. Potrzebne materiały są w Gdańsku. Jaka więc będzie następna praca dr Dąmbskiej po Rozmowie z Burmanem – czy Logicy średn. czy Regulae – to ustali się w drodze porozumienia z tłumaczką.

Sekr. : W każdym razie poprawka prof. Ingardena zostanie wstawiona do protokółu z poprzedniego posiedzenia.

Przewodniczący. Protokół został więc z tą poprawką przyjęty.

Następnie Przewodniczący prosi prof. Ossowskiego, który nie mógł wziąć udziału w poprzednim posiedzeniu o przedstawienie propozycji dalszych przekładów z działu historii myśli społecznej.

Prof. Ossowski krótko omawia pozycje, które bądź znajdują się już w planie Komitetu, ale jeszcze nie przystąpiono do ich realizowania, bądź też winny być do planu włączone. Są to:

Milton, Areopagitica, z innymi pismami /np. The ready & easy way to establish a true commonwealth/
Winstanley, Law of freedom
Volney: Catéchisme du citoyen francais
Thomas Paine: Rights of Man
Pisma husytów, ew. Chelczyckiego
Filozofia chińska: Mo-Ti

Przekłady te mogą być realizowane w dalszej kolejności, ale powinny być uwzględnione w planie prac Komitetu.

Przewodniczący zawiadamia zebranych, że do Komitetu wpłynął przekład poetycki Lukrecjusza, pióra nieżyjącego już poety Edwarda Szymańskiego. Przekład ten jest cennym dziełem sztuki, a przy tym na ogół wiernie oddajemyśl oryginału; przy zestawieniu wybranych ustępów z tekstem łacińskim okazało się, że tam gdzie interpretacja tłumacza budzi wątpliwości mamy do czynienia często z obiektywnymi wątpliwościami w ustaleniu tekstu łacińskiego. Prezydium proponuje aby ten przekład wydać i to możliwie szybko. Istnieje wprawdzie polski przekład De rerum natura, dokonany przez prof. Krokiewicza, który jest na pewno wierny filologicznie – ale Lukrecjusz był poetą i dlatego właściwym przyswojeniem jego dzieła będzie przekład poetycki.

Prof. Tatarkiewicz.: Przekład ten czytałem, jest bardzo piękny. Uważam, że należy go wydać jak najszybciej, nawet kosztem innych pozycji, które możnaby przesunąć. Przekład należy wydać z przypisami, ale umieszczonymi po tekście, nie sub linea, i z podwójnym wstępem: o Lukrecjuszu i o tłumaczu.
Wywiązuje się dyskusja, w której zebrani opowiadają się za wydaniem przekładu Szymańskiego, stwierdzając jego wysokiej klasy artyzm poetycki, – Jedynym głosem negatywnym jest głos prof. Elzenberga, który uważa wybraną przez tłumacza formę i kadencję wiersza / wiersz 6-cio akcentowy/ za nie liryczny i nie nadającą się do długiego poematu filozoficznego, oraz wyraża zastrzeżenie co do języka przekładu.

Prof. Ossowski, wracając jeszcze do protokołu, wyraża przekonanie, że Lewiatana nie będzie można oddać do produkcji do końca stycznia i że termin trzeba przesunąć do końca lutego.

Prof. Ingarden zapytuje, czy nie możnaby zmienić formatu wydawnictw B.K.F., a ew. przy tym samym formacie zwęzić kolumny, uzyskując szerszy margines, Dyr.Pazyra wyjaśnia, że formatu zmienić nie można, a prof. Tatarkiewicz uważa, że przy danym formacie kolumna jest bardzo dobra i ładna.

Red. Krońska porusza sprawę odsyłaczy.Krótka dyskusja prowadzi do konkluzji, żeby wyraźnie zaznaczyć przypisy pochodzące od autora, natomiast przypisów od redakcji nie opatrywać adnotacją /przyp.red./

Pkt. 2 Przewodniczacy otwiera dyskusję terminologiczną oddając głos prof. Ingardenowi, który będzie przedstawiał zagadnienia związane z tłumaczeniem pewnych szczególnie trudnych terminów Kanta, przytaczając konkretne konteksty kantowskie oraz podając swoje propozycje – z prośbą o dyskusję.

Na wstępie referent wyjaśnia, że przy szukaniu polskiego odpowiednika dla terminu Kanta idzie mu o to, ażeby znaleźć możliwie dobry odpowiednik słownikowy jak najlepiej w naszym języku oddający znaczenie i barwę samego wyrazu, w równocześnie żeby uwzględnić tę szczególną treść pojęciową, którą dany termin ma u Kanta.

 

Abstraktion, abstrahieren
termin ten nie jest kantowski, Kant wziął go od Wolfa, precyzując tylko jedno z jego znaczeń. Występuje u niego zresztą rzadko. Tłumaczenie tego terminu w jego formie przymiotnikowej przez „oderwany” wydaje się nieodpowiedni[e] dla Kanta – było by może dobre dla Locke ‘a. Pojęcie abstrahowania i abstrakcji jest wieloznaczne, ma znaczenie pozytywne /” wyróżniać”/ lub negatywne /”pomijać”/. W innych sytuacjach abstrakcyjność oznacza „ nienaoczność”. Referent proponuje tłumaczyć w zasadzie: abstrakcja, abstrakcyjny, abstrahować, wyabstrahowany, – zachowując całą wieloznaczność tego wyrazu.

Wywiązuje się dyskusja, którą resumuje Przewodniczący:

Argumenty wydają się przekonywujące i propozycja słuszna. Ponieważ abstrahować można w sensie pozytywnym i negatywnym, proponowałbym żebyśmy w pierwszym przypadku pisali abstrahować coś / wbrew tradycji wywodzącej się od Twardowskiego, żeby unikać łączenia „ abstrahować” z accusativem/ w drugim wypadku – abstrahować od czegoś. W polskich pracach oryginalnych było by lepiej – tak jak to proponuje referent – używać terminów polskich „ wyróżniać” lub „ pomijać”.

 

Accidens
Chmielowski tłumaczy przez „ przypadłość”, ale ten termin, aczkolwiek dobry językowo, nie odpowiada terminowi kantowskiemu. „ Przypadłość” etymologicznie odpowiadałaby Arystotelesowskiemu „ symbekekes” /cechy przypadkowe i pochodne, ale nie”Accidensowi” u Kanta, który oznacza każdą determinację substancji.”Akcydens”jako termin polski nie przyjął się. Proponuję tłumaczyć u Kanta „ Accidens” jako „cechę” Ma to tylko tę złą stronę, że u Kanta A. to nie tylko własność jakościowa, ale może oznaczać także pewien specjalny sposób istnienia, proces, czynność / np. Akcydensem podmiotu jest myślenie, A. materii – ruch./.
Wywiązuje się dłuższa dyskusja / prof. Elzenberg proponuje używanie terminu Akcydens, prof. Kotarbińska – terminu „ właściwość”/
Przewodniczący resumuje dyskusję: „cecha” wydaje się ekwiwalentem dobrym. W wypadkach wątpliwych, w których termin ten mógłby wprowadzać w błąd / np.”ruch jako cecha materii” kazałby przypuszczać,że Kant miał dialektyczne pojęcie materii/ trzeba będzie dać wyjaśnienie, czy to w formie aneksu terminologicznego, jaki do „Krytyki” chciałby dodać prof. Ingarden, czy też w odpowiednio rozbudowanym indeksie pojęć.

Affektionen, affizieren

Chmielowski tłumaczy te terminy przez „ działania”, „działać”. U Kanta nie ma wyjaśnienia tych pojęć, znaczenie ich można tylko wywieźć z kontekstów, w których występują. Termin „działanie” jest nieodpowiedni o tyle, że nie w każdym działaniu jest „affizieren”. „ Pobudzenie” dobrze oddaje moment bierności – natomiast nie oddaje momentu przekształcania /” affekcja” podmiotu przez przedmiot jest taka, że podmiot nie może poznać rzeczy samej w sobie/. Wywiązuje się dyskusja, którą podsumowuje Przewodniczący. Terminy „ pobudzenie” i „pobudzać” są dobrze dobrane – mogą być też użyte w tłumaczeniu Spinozy.

Animalität

U Kanta termin ten ma dwa różne znaczenia: 1/ cechy, których dusza nabiera przez to, że jest duszą stworzenia żywego, cielesnego. a więc „ cielesność”, 2/ cechy, których ciało nabiera przez to, że ma duszę, więc „ duchowość”. Chmielowski tłumaczy A. przez „ życiowość”,- jest to tłumaczenie niedobre, nie oddaje ani jednego ze znaczeń Kantowskich. Referent stwierdza, że sam nie znalazł zadawalającego ekwiwalentu i oddaje ten termin przez opisanie. Ponieważ termin ten występuje tylko sporadycznie, takie wyjście jest chyba najwłaściwsze. Z zebranych nikt też nie widzi terminu polskiego, którego możnaby używać konsekwentnie.

Apperception

Idąc tu za Chmielowskim, referent proponuje „ apercepcję”. Próby tłumaczenia „ apercepcji” przez „ spostrzeżenie” /w odróżnieniu od „ percepcji” – postrzeżenia/ należy uważać za chybione – z czym zebrani się zgadzają. Z apercpecją łączy się sprawa Selbstbewusstsein. W wyd.A. Apperception – Bewusstsein seiner selbst, w wys. B. App.- Selbstbewusstsein. W wyd.  „ A” ja jest poznawalne jako D.a.s., w wyd. B. – „ja nie jest poznawalne jako D.a.s., tylko jako zjawisko. Chmielowski tłumaczy oba terminy raz jako „ samowiedza”, raz jako „ świadomość samego siebie” – przyczym robi to niekonsekwentnie, nie przyporządkowuje tych terminów dwom odmiennym terminom Kanta. Referent proponuje dla Selbstbewusstsein stosować „samowiedzę”, dla Bewusstsein seiner selbst – „świadomość” samego siebie”. Przemawiający w dyskusji zwracają uwagę, że podczas kiedy w oryginale mamy w obu wypadkach „Bewusstsein”, w przekładzie mielibyśmy raz „ świadomość” raz „wiedzę” – czego należałoby raczej unikać. Prof. Tatarkiewicz proponuje „samowiedzę” i „wiedzę o samym sobie”, prof. Kotarbiński „ świadomość samego siebie”, i „samoświadomość”, albo z uwagi na nieprzyjęcie tego ostatniego terminu – tak jak przedmowca „ Wiedzę o samym sobie” i „samowiedzę”. Zebrani i referent przychylają się do tej ostatniej propozycji. Przy okazji dyskusji nad Selbstbewusstsein Krońska porusza sprawę tłumaczenia das Ich. Referent u Kanta tłumaczy przez „ ja” /a nie”jaźń”/. Dyskusja prowadzi do wniosku, by u Kanta stosować raczej ja, natomiast u Hegla i Heglistów korzystać również z terminu „ jaźń”, który jest często wygodniejszy i lepszy.

Veränderung – Wechsel

Te dwa terminy Kanta mają różne znaczenia. „Veränderung” dotyczy substancji, która się zmienia, pozostaje jednak ciągle tą samą, Wechsel dotyczy determinacji, które się”wymieniają”, raz jest ta, raz inna. Referent proponuje tłumaczyć V. przez „ zmianę” /ew. „przemianę”/, a Wechsel przez „ wymianę” /jednego na drugie/. Inne propozycje wysuwane w dyskusji /np. „ kolejność” czy „zastępczość” dla Wechsel, lub „ zmiana” dla W. i „ przemiana” dla V./ okazują się mniej nieszczęśliwe.

/Vernunfterkenntnis/ aus Begriffen Chmielowski tłumaczy: z pojęć, Referent proponuje: na podstawie pojęć, lub wyprowadzone z pojęć, czasem w szczególnych kontekstach, na podstawie samych pojęć lub z samej treści pojęć. Wyrażenie to trzeba u Kanta odróżnić od Erkenntnis durch BegriffeE. aus der Konstruktion der Begriffe.

Przewodniczący proponuje – w wypadkach,nie wymagających specjalnej eksplikacji – tłumaczyć na mocy pojęć zamiast na podstawie – referent tę propozycję przyjmuje, jest to wyrażenie bardzo dobre i językowo i merytorycznie.

Gemeinschaft / jedna z kategorii/. Referent stwierdza, że dotychczas tłumaczy ten termin przez wspólnotę, ale obawia się, że brzmi to zbyt patetycznie. W dyskusji padają inne propozycje /”wspólność”, „wzajemne oddziaływanie/, które jednak przy bliższym zbadaniu zostają odrzucone – na rzecz proponowanej „ wspólnoty”.

Bestimmung, bestimmen. Referent proponuje jako ekwiwalenty polskie określenie, określać. W dyskusji część obecnych opowiada się raczej za „ determinacją”, „ determinować”, część /znaczna/ za „ wyznaczać”. Ponieważ żaden z tych ekwiwalentów nie jest zły, sprawa pozostaje otwarta – do uznania tłumacza.

Sinnenwelt w przec. do intelligible Welt

Referent proponuje tłumaczenie. :”Swiat dostępny zmysłom” lub „ dany zmysłowo” – a intell.Welt – „ świat dostępny wyłącznie intelektowi”. W dyskusji prof.prof. Kotarbiński i Elzenberg wyrażają zdanie, że „ dostępny” zanadto eksplikuje i precyzuje znaczenie terminów niemieckich. Krońska proponuje zachowanie terminu „ zmysłowy”, który będzie w kontekście filozoficznym rozumiany jako „ dostępny zmysłom”. Prof. Elzenberg i Tatarkiewicz proponują „ świat zmysłów” i „ świat intelektu”, i te terminy zyskują aprobatę zebranych.

Beharrlich, Beharrlichkeit. Tłumaczenie Chmielowskiego /”trwały”/ zaciera ten moment, że chodzi tu nie o rzecz „ niezniszczalną” ale o trwającą. Z uwagi na to referent proponuje „ trwający” i – zależnie od sytuacji – „ trwanie” i „trwałość”. Zebrani uważają te ekwiwalenty za trafne.

Schein. Chmielowski tłumaczy : „ złuda”, Logik des Scheins – „ logika złudy”. Referent proponuje „ pozór”. ew. „ zwodniczy pozór”. Tłumaczenie to zebrani uważają za trafne.

Deduktion /der Kategorien/ – referent zachowuje „ dedukcję”. Chmielowski tłumaczył przez „ wywód”. Zebrani opowiadają się za wywodem – jest to dobry, stary termin /z XVIII w – „ wywód prawa natury”/, wiernie oddający sens.

Zergliederung Referent zamiast „rozczłonkowanie” (Chmielowski) proponuje rozbiór termin ten wszyscy uznają za dobrze wybrany.

Widerstreit Referent początkowo tłumaczył przez „ sprzeczność”, opierając się na słowniku XVIII wiecznym, który podaje, że Widerstreit jest przestarzałym synonimem Widerspruch – ale natknął się na tekst Kanta, gdzie mówi się, że „Widerstreit ist kein Widerspruch”. Prof. Kotarbiński proponuje konflikt, referent uznaję tę propozycję za bardzo dobrą.

Regressus / in der Reihe der Bedingungen/ Chmielowski tłumaczył „ odwrót”. co nie wydaje się szczęśliwe. Referent proponuje cofanie się / w szeregu warunków/, a czasem po prostu regres.

Totalität / der Bedingungen/. Chmielowski tłumaczył „ całkowitość”; referent proponuje”całokształt” lub „ ogół”, zebrani uważają oba terminy za dobre, może nawet lepszy jest „ ogół”.

Prädikamente – referent proponuje „ orzeczniki” lub „orzeczenia”; w dyskusji głosy przechylają się na rzecz predykamenty – z dodaniem odpowiednich przypisów.

Einsicht – referent tłumaczy przez „ poznanie”, czasem przez „ wgląd”, Nie ma dyskusji.

Rezeprivität – Spontanaität – referent tłumaczy przez „ odbiorczość” lub „ doznawanie”, i „ samorzutność”” Nie ma dyskusji.

Modi.Referent proponuje „ odmiany”, zastrzegając się, że jest to propozycja tylko dla modi u Kanta, nie u Spinozy. Na tym kończy się referat i dyskusja.

Pkt. 3. Wolne wnioski.

Sekretarz proponuje, żeby następne posiedzenie poświęcić omówieniuuterminologii Arystotelesa – z udziałem tłumaczy Arystotelesa, dr Gromskiej i dr Plezi. Jak informuje prof. Ingarden, dr Gromska może mieć materiał przygotowany dopiero na kwiecień. Wobec tego na posiedzeniu najbliższym – możnaby omówić sprawy związane z terminologią Spinozy, zapraszając na nie prof. Kołakowskiego. Datę posiedzenia ustali się później – prawdopodobnie odbędzie się ono z początkiem marca.

Na tym Przewodniczący zamyka posiedzenie.