Kartka pocztowa do Władysława Tatarkiewicza z 08.01.1955
Zakopane, 8.I.55 r.
n Drogi Władysławie,
n Jestem od kilku dni w Zakopanem, gdyż już nie mogłem wytrzymać mgieł krakowskich. Mam tu w Annie Marii miejsce do 17.bm. Pogoda, jak dotąd, raczej dobra, dziś kilka dni było wspaniale. – Poszukiwałem dla Ciebie wśród znajomych owej pończochy gumowej, niestety okazało się, że akurat kilka dni przedtem ktoś z mych znajomych sprzedał taka pończochę. Żona moja miała mi tę sprawę załatwić w Warszawie, niestety zapomniała tego uczynić; gdybym teraz napisał, to już by na czas nie przyszła, musze więc z przykrością donieść Ci, że moja pomoc w tej sprawie oakzała się zawodna. Jak się miewa Twoja noga? Czy w dalszym ciągu wszystko dobrze się zrasta. A jak ze spaniem? Czy radziłeś się doktora A. i czy Ci co pomógł? U mnie zresztą nic nowego. Siedzę dalej w zagadnieniu przyczynowości, ostatnio zajmowałem się głownie książką Borna na ten temat, ale prócz wielu trudnych spraw fizykalnych, przez które musiałem się z trudem przedzierać, filozoficznie nie nauczyłem się wiele.
n Przesyłam Ci serdeczne życzenia Spokojnego Nowego Roku, a przede wszystkim jak najrychlejszego powrotu do zdrowia. Gdy wrócę, zajdę zaraz do Ciebie. Łączę serdeczne pozdrowienia dla Ciebie i piękne ukłony dla Pani Profesorowej
/podpis/ Twój Roman
WPan
prof. Dr Władysław Tatarkiewicz
Kraków
Ul. Lenartowicza 18 I.p.