List od Ludwiga Landgrebe z 26.10.1957
Berg. Gladbach, 26 października 1957
Drogi Panie Ingarden!
n Zanim znów zacznie się semestr, wraz ze swoim ciągłym brakiem czasu, chciałbym Panu jeszcze podziękować za Pański list z 9. września. Będę się cieszył, jeśli książki, które Panu posłałem, okażą się przydatne, i mam nadzieję, że będzie jeszcze taka możliwość, aby coś Panu poprzez Archiwum Husserla dostarczyć. Proszę mi zatem przy okazji napisać, czego z nowszej literatury fenomenologicznej potrzebowałby Pan najpilniej. Bardzo Panu dziękuję za Pańską ofertę przesłania mi któregoś z Pana polskich pism. Niestety, nie mógłbym z nim nic począć, ponieważ nie znam ani słowa po polsku.
n Bardzo żałuję, że Nijhoff nie chce wydrukować Pańskiego dzieła o problemie świata. Nie wierzę jednak, aby należało szukać powodu w odrzuceniu Pańskiego realistycznego stanowiska; ponieważ nikt w tym przypadku nie identyfikuje się na wskroś z idealizmem fenomenologii – również Van Breda. Sądzę raczej, że powód tkwi w dużejobjętości dzieła i w obawie, że grono jego kupców mogłoby być bardzo ograniczone. Nie widzę niestety również żadnej możliwości, by polecić Panu w tym celu jakieś niemieckie wydawnictwo. Wszystkie one mają za mały kapitał, aby móc podjąć ryzyko wydrukowania tak obszernego dzieła. A kiedy ktoś nie nazywa się Heidegger, to jest u nas praktycznie niemożliwe, aby wydrukować jakieś naukowe dzieło bez dużego wsparcia finansowego.
n Jeśli chodzi o posiedzenie komitetu redakcyjnego Phänomenologica, to myślę, że chodzi tu o jakieś nieporozumienie. Kiedy Van Breda zaprosił nas w Krefeld na omówienie tego projektu, to chciał po prostu, jak sądzę, usłyszeć zdanie starej Husserlowskiej szkoły na ten temat, bez zamysłu jakoby szkoła ta miała stać się przyszłym komitetem redakcyjnym. Pytanie, jak powinien być skonstruowany, kto powinien doń należeć, byłoby również bardzo trudne i z pewnością dałoby z innej strony asumpt do zgrzytów, gdyby się przy tym nie zastosowano do czysto formalnego kryterium, a to zostało tak znalezione, że wybrano spośród dyrektorów 5 Husserlowskich archiwów.
n Wciąż z przyjemnością myślę o tych pięknych dniach w Warszawie i wielkodusznej gościnności, jakiej mogliśmy zaznać w Pańskim kraju i chciałbym wierzyć, że te relacje wkrótce też się zacieśnią. Nasza bieżąca polityka zagraniczna, która w odniesieniu do naszych wschodnich sąsiadów zastygła w pasywności i oczekiwaniu, oczywiście nie wydaje się być teraz korzystną, nad czym tu powszechnie ubolewamy.
n n n Z serdecznym pozdrowieniem,
n n n n n Pański L. Landgrebe.