/

List od Władysława Tatarkiewicza z 06.12.1938

UNIWERSYTET J. PIŁSUDZKIEGO
W WARSZAWIE

SEMINARIUM FILOZOFICZNE I.
WYDZIAŁU HUMANISTYCZNEGO

 

Wielce Szanowny i drogi Panie Kolego,

Przedewszystkiem serdecznie dziękuję za list z 31. XII i za zawartą w nim pomyślną wiadomość co do odbitek. Rozumiem, że nie łatwo było przeprowadzić tę inowacje i tembardziej jestem drogiemu Panu wdzięczny. Cieszę się też, że niedługo mam mą rozprawkę zobaczyć wydrukowaną. Jedna tylko rzecz mię nieco niepokoi, zwłaszcza że na pytanie w tej materji mego ostatniego listu nie dostałem odpowiedzi / a muszę stwierdzić, że Pan jest najidealniejszym korespondentem, jakiego spotkałem/. Mianowicie, jak to jest z tym źle złożonym arkuszem, który częściowo miał być złożony na nowo, gdyż po ponownem złożeniu korekty jego już nigdy nie otrzymałem?

Proszę tedy łaskawie o 50 odbitek. Za 25 z nich koszty pokryję. Co do następnej sprawy: dziękuję w imieniu Przeglądu Filozoficznego za gotowość dać jego ogłoszenie. Jestem teraz w Mądralinie, ale niebawem wracam do Warszawy i zaraz postaram się o łaciński tekst ogłoszenia.

            Dalej: ośmielam się przypomnić dla Przeglądu potrzebny polski tekst pańskiego referatu francuskiego. Tym razem nie będziemy drukować wszystkich referatów zjazdowych, nawet nie połowę, ale chciałbym, by między drukowanemi był referat Pana.

            Mam też trochę nadziei, że po świętach dostaniemy sprawozdanie z

książki ks.Pastuszki. Nie mam zresztą sumienia przypominać tej sprawy, bo z własnego doświadczenia wiem, jak może czasu brakować. „Poznawanie dzieła Literackiego” leży u mnie dawno na biurku, a wciąż braknie tych paru dni wolnych na napisanie sprawozdania.Teraz na gwałt kończę pracę z dziedziny etyki dla rocznika brentanowskiego. Choć niewielka, leży u mnie tak długo na warsztacie, że już nerwowo chcę pozbyć się jej jaknajprędzej. A na następne tygodnie mam znów zobowiązanie dla Zygmunta Łempickiego, który pilnuje tego surowo.

            Teraz jeszcze na koniec ważna kwestja. Jeden z „moich” magistrów, którego Pan zresztą może pamięta ze Zjazdu Krakowskiego, J.Stępniewski przygotował rozprawę doktorską o Husserlu. Coprawda sam mu temat podsunąłem ale po rozmowie z nim i pierwszem zajrzeniu do tekstu, widzę, że praca nie należy do mej kompetencji, lecz całkowicie do Pańskiej. Dla mnie recenzowanie jej byłoby męczarnią i olbrzymim wysiłkiem, bo wymagała by studiów specjalnych, a dla Pana może być nawet dość interesujący, bo doktorant nie jest umysłem zwyczajnym. Chcę mu tedy zaproponować, by pracę przedstawił Panu zamiast mnie. Mam nadzieje, że Pan na to zgodzi się, oczywiście bez żadnego zobowiązania, bo rzecz może Mu nie odpowiadać. Ale chodzi o to, by Pan jako jedyny w tej sprawie kompetentny o tem decydował. Będę Panu wdzięczny za zgodę i mam nadzieję, że ją otrzymam, – będę tedy czekać na odpowiedź. W tej chwili dwa tylko rozdziały są przepisane na maszynie, Stępniewski mógł by je Panu przesłać tytułem próby.

            Obserwuje duże wpływy w Warszawie prac Pańskich u tych słuchaczy, którzy zajmują się estetyką literatury. Widzę to zwłaszcza w jednej z prac magisterskich, jakie teraz otrzymałem. Jak to zresztą u młodych bywa, autor przesadził i twierdził, że każda powieść, nawet najbardziej realistyczna, tworzy odrębny świat i konstruuje odrębne prawa, jakim świat ten podlega.

            Łączę wyrazy szacunku i serdeczne pozdrowienia

                                                                    WTatarkiewicz

6. XII. 1938