/
EN

List do Kazimierza Twardowskiego z 20.04.1932

Lwów, 20. IV. 32.r.

 

Wielce Szanowny Panie Profesorze!

                       Dziękując za list dziś otrzymany, donoszę, co następuje: Wniosek w sprawie zaproszeń na posiedzenia Sekcji Teorji Poznania postawiłem ze względów praktycznych. Chodziło mi mianowicie o to, że frekwencja na posiedzeniach Sekcji jest w ostatnich latach dosyć znikoma, co może m. i. stoi z tem w związku, iż bardzo niewielka ilość osób dostaje zaproszenia. Sądziłem więc, iż jeżeli zwiększy się zakres osób otrzymujących zaproszenia, to może się zwiększy ilość obecnych. Uważałem przytem, że ci, którzy stale chodzą na posiedzenia Sekcji mają tak samo prawo zdecydować o tem, komu rozsyłać zaproszenia, jak niegdyś zdecydowali, że należy je rozsyłać tylko całkiem ograniczonej grupie osób. Jeżeli jednak to się sprzeciwia regulaminowi sekcyj /którego dotychczas nie miałem sposobności przeczytać/, to oczywiście na najbliższem posiedzeniu przedłożę wniosek o reasumpcję uchwały powziętej. Może jednak byłoby w takim razie dobrze w przyszłości przy okazji powiadomić na nowo wszystkich członków Towarzystwa, iż na to, by otrzymywać zaproszenia sekcyj, trzeba się zgłosić do ich przewodniczących; a zarazem przeprowadzić jakąć agitację, by członkowie, zwłaszcza starsi, raczyli chodzić na posiedzenia.

23. IV. 32.

                       Brak czasu nie pozwolił mi niestety dokończyć kiedyś tego listu. Muszę przeto przeprosić Wielce Szanownego Pana Profesora, że dopiero dziś będzie gotowa odpowiedź na Jego list ostatni. Nadto muszę zaznaczyć, że dziś dostałem kartkę od p. Lukreca, iż rękopis śp. Wł. Dawida jest już w jego posiadaniu i że zostanie wysłany do Lwowa po sporządzeniu odpisu maszynowego. O ile zrozumiałem oryginał my otrzymamy, odpis zostanie u p. Lukreca. Bardzo jestem ciekawy tej pracy Dawida i cieszyłbym się, gdyby była taką, że możnaby ją wydać.

Łączę wyrazy głębokiego poważania i prawdziwego

szacunku, jeszcze raz przepraszając za opóźnienie odpowiedzi.

                                                                                         Roman Ingarden