List do Władysława Tatarkiewicza z 05.02.1958
Kraków, 5.II.58
n Wielce Szanowny, Drogi Panie Profesorze!
n Jest mi istotnie bardzo przykro, gdyż rzeczywiście dwa moje listy do Pana przepadły. Adresowałem 1) na Uniwersytet (KUL), 2) do Towarzystwa Naukowego KUL, zapomniałem bowiem prywatnego adresu Pana. Sądziłem jednak, że doręczą Panu tymczasem nie stało się to. W pierwszym pisałem trochę o wrażeniach odniesionych przy lekturze Pana książki. Trudno mi to już dziś zrekonstruować, mogę za to raz jeszcze serdecznie podziękować za dobre myśli i za serdeczną pamięć o mnie.
n Co do „księgi” dla Kleinera – niestety trudno mi się zebrać, by coś napisać. Te różne, wciąż nowe drobne roboty bardzo mnie wytrąciły z roboty właściwej, a w gruncie rzeczy mało z nich pożytku, właściwe zaś prace znacznie się przez to opóźniają i pogarszają. Przystąpiłem teraz do wydawania mych pism (w PWN) i trzeba to forsować, bo nie wiadomo, jak długo będzie jeszcze można i na jak długo siły starczą. Na razie drugi tom „Studiów z estetyki” gotowy, dziś przysłano mi resztę wydruków, więc najdalej z początkiem przyszłego tygodnia ukaże się w księgarniach. W gruncie rzeczy jest to całkiem nowy tom, bo większość prac bądź nowych bądź w nowych redakcjach. Ale to dopiero początek. Teraz będzie całe nowe wydanie „Sporu o istnienie świata” i III-ci tom Studiów z estetyki – m.i. z polskim tłumaczeniem „Das literarische Kunstwerk”, a potem jeszcze szereg tomów różnych robót. To wszystko ważniejsze, niż te rozsiewane na różne strony drobiazgi, czasu jednak wiele dla mnie zabierające. Proszę tedy wybaczyć, że nie zdobyłem się na udział w „Księdze” – tak zresztą dla mnie z innych względów miły. Odczyt w Krakowie miałem z pamięci – miałem tylko pewne notatki,
n Piękne ukłony dla Pani Profesorowej i serdeczne pozdrowienia dla Ciebie załączam
/podpis/ Roman Ingarden