/
EN

List do Kazimierza Twardowskiego z 27.05.1924

Toruń, 27. V. 24.

 

Wielce Szanowny Panie Profesorze!

 

            Zapomniałem wczoraj prosić Wielce Szanownego Pana Profesora o łaskawe możliwe szybkie zawiadomienie mię po pierwszem posiedzeniu Wydziału, na którem omawiać się będzie personalne sprawy mej kandydatury, czy kandydatura ta zostanie przyjęta i kiedy w danym razie należy się spodziewać terminu colloquium. Prosiłbym o to bardzo, gdyż pragnąłbym wnieść podanie o urlop na wyjazd na egzamin do Lwowa. Z różnych względów wolę to zrobić oficjalną drogą, a zawsze będzie to dłużej trwało. Z różnych względów byłoby mi też b. przyjemnie – o ile to oczywiście nie stałoby w sprzeczności z rozkładem czynności Wydziału –, by termin colloquium był wyznaczony dopiero koło 20.VI. Mam bowiem jeszcze różne rzeczy przeczytać – a czas leci bardzo szybko. 3 lipca muszę zaś być w Wejherowie, gdzie mam wykładać dla nauczycieli matematykę. Najbardziej dręczy mię historja filozofii, bo mam zbyt mało ustawienia historycznego i wskutek tego za mało wprawy w pamięciowem opanowywaniu faktów. Piszę zresztą obecnie wykład habilitacyjny.

            Sprawa mego urlopu, o której wczoraj pisałem, wyjaśniła się. Dyrektor Mianowski myślał mianowicie, że prócz obecnych 5 dni, chcę po ustnej maturze, która odbędzie się między 2–5. VI. urlop na resztę czerwca. Gdy oświadczyłem, że potem będę prosił tylko o ten czas, który mi będzie potrzebny na wyjazd do Lwowa, żadnych dalszych objekcyj nie było.

            Kończę, bo robota czeka.

            Łączę wyrazy prawdziwego poważania i szacunku

 

R Ingarden