List od Henryka Mehlberga z 01.11.1945
Otwock, 1.11.1945
Szanowny Panie Profesorze!
c Dziękuję serdecznie za list i zarazem przepraszam za mimowoli wyrządzoną przykrość, w związku z osobliwą tajemniczością nadawcy: j.t. w tej chwili rzecz niezależna odemnie, przejściowa i do usprawiedliwienia przy okazji ustnej rozmowy. – Wysunięte przez Pana Profesora propozycje odpowiadają mi w zupełności: udział w tłumaczeniu rozpraw dla Studiów, zamieszczenie w nich rzeczy o Bergsonie nieprzekraczającej stu stronic druku oraz możliwość zatrudnienia mnie we Wrocławiu. Trudność techniczna polega na tym, że mam obecnie sześć godzin zajętych wytężoną pracą biurową, tak, że pozostają mi tylko 3-4 godziny dziennie na rzecz o Bergsonie. Gdyby sprawa wrocławska stała się aktualna, zrezygnowałbym z biura, stanowiącego w tej chwili jedyną podstawę mej egzystencji i wtedy mógłbym przypuszczalnie wykończyć w ciągu [d]wu miesięcy zarówno własną rzecz, jak też pierwszy przekład dla Studiów (bądź pracę Pana Profesora, o ile zajdzie potrzeba, bądź też rozprawy p. Suchodolskiego, do którego wybieram się w przyszły tydzień). W związku z tym prosiłbym o wiadomość, kiedy mniej więcej ma pójść do druku III tom Studiów.
Z wyrazami należnego poważania
H. Mehlberg
P.S.
Spis prac załączam. Adres mój niezmienny. Adres Izy
brzmi: „Aleksandra Rudecka, Gdańsk-Wrzeszcz, ul. Curie-
Skłodowskiej. Akademia Medyczna, Szkoła Pielęgniarek.”