/
EN

List od Kazimierza Ajdukiewicza z 05.04.1918

5/IV.1918

Kochany Romku bez burdy!

Widać zaraz różnicę między ludźmi z i bez charakter’em (u). Bo podczas gdy Ty natychmiast obcymi rzeczami się zająłeś i w sposób rozumiejący podałeś sobie trudu przepisania moich bzdur, to ja cały tydzień przeszło itd, itd. Ale po części dlatego okazałem się stworzeniem, którego jeden koniec jest podobny do słoika ściętego, a drugi w spiralę zwinięty (pod tym to końcem śmierdzi), bo wspomniane przezemnie a przepisane przez Ciebie bzdury zajęły mnie wielce. Początkowo nic nie rozumiałem z tego wszystkiego, potem byłem zrozpaczony, że ja prosty człeczyna byłem kiedyś taki mierny. W dalszym ciągu zabrałem się do przeróbki, a w ostatnim […] uznałem, że to bzdury, tautologizm, przelewanie z pustego w próżne, rzeczy oczywiste, zawracanie głowy miernymi wyrazami, dobre może, by ludziom udowodnić, że nie są konsekwentni (to był słuszny cel tej pisaniny) ale dla kogoś na zebraniu słuchającego rzecz obojętna. Sadzę, że dobrze byłoby, gdyby ta rzecz znalazła się na tapecie przemów u Rajnacha, ale nie wiem czy warte to działania. Ludzie znający się na rzeczy wyśmieją tę nadętą tautologię. Oto moje skrupuły. Nie mniej pozostawiam to Twojej ocenie, czy należy to wydać czy nie, bo ze względów wyłącznie ambitnych chciałbym drukować jak najwięcej.
        Rzecz sama uległa następującym zmianom. Zamiast tytułu […] piszę: „Zur formellen Analyse des Bewegungs XXX. Betrachtungen im Anschlusse an Reiners (?) Phaenomenologie XXX”.Następnie nie nazywam już pewnych twierdzeń argumentami, lecz Voraussetzung. Liczbę ich z 6 ograniczyłem do 3ech, ilość twierdzeń powiększyłem z 2 na 5. Rezultaty ostateczne są te same, jedna może ciekawa rzecz nowa: koncepcja ruchu odbywającego się w jednym momencie. Oprócz tego poprawiłem się gramatycznie pisząc konsekwentnie der Moment, więc już nie będziesz potrzebował dodawać pytajników, […].
        Jestem teraz wojskowo dość zajęty, więc zaszywam się ciągle, a rzecz ale jest gotowa wymaga tylko wygładzenia i notek ostatecznych. Na grubość 2.5 arkusza pisma. Mam zamiar w najbliższym czasie ostatecznie wykończyć i poślę Ci z prośbą bezczelną o uważną lekturę byś swój sąd wydał. Jeżeli wszystko dobrze pójdzie będę za jakieś 3 tygodnie w Krakowie, jeżeli jednak źle – co prawdopodobniejsze – to dopiero w czerwcu. W razie pierwszym moglibyśmy o tym pogadać, w razie drugim musisz mi odpisać rzeczowo, bo inaczej biję.
        Na uczynione mi w liście Twoim zarzuty odpowiem Ci ustnie. Co do Zenona to nie wiem jakby go z moją skryptaniną połączyć; zostawmy to Reinachowi. Naturalnie, że istnieje pierwszy punkt w ruchu, ale to dowodziłoby tylko fałszywości tezy Zenona, ale nie zbijałoby jego argumentacji, t.j. nie wykazywałoby błędu w jego rozumowaniu. Zdaje mi się, że błąd można mu tylko wykazać dowodząc zbieżność szeregu geometrycznego w ilorazie ½.
        Co […] {Stein sind Zwiebel} pisze, żeby […], że niema ostatniego to przeciwnie sądzę, że jest ostatni moment ruchu. Wszystko jednak zależy od założeń i definicji, na których praktyczność zwracam uwagę w skrypturze. Nie gniewaj się, że do fenomenologa gadam tak pragmatyczno-konwencjonalnie, ale taki jestem.
        O sobie nic więcej napisać Ci nie umiem tylko ściskam Cię serdecznie i raz jeszcze za Twoją dobroć gorąco Ci dziękuję.

 

Twój Kazik

Uwaga! Nowy adres: Feldp. 4 3 1