List od Stanisława Ignacego Witkiewicza z 04.04.1937
4.IV 1937
Szanowny i Kochany Panie Profesorze: Dziękuję serdecznie za odbitkę odczytu – są tam rzeczy akurat te, o których teraz piszę. Muszę zacytować cały ustęp (przepraszam za to wyrażenie). List Pana na razie jeszcze pozostaje bez odp[owiedzi]. Jest to jeden z najbardziej mnie dopingujących dopingów, jakie znam i reakcja będzie b[ardzo] istotna (dla mnie też). Już to w ogóle Pan ma zdolność wybebeszania mnie ganz na glanz. Ale mam kilka obstalunków, a jednocześnie piszę rzecz, której przerwać nie mogę i na żaden list fil[ozoficzny] dotąd nie odpisałem. B[ardzo] potrzebuję Pana i tego lata muszę Go widzieć, bo napęczniałem. Metallmann przesłał do „Ruchu” krytykę „gauptwierka”. Nie wiem, czy mogę do tego samego numeru dać krótką replikę? Czy Pan może się dowiedzieć, czy Ajdukiewicz otrzymał moją broszurkę i czy dał Panu mój maszynopis. Onże znaku życia mogołów nie daje wcale. Tymczasem łączę wyrazy głębokiego szacunku i przywiązania. Dla Rodziny pozdrowienia = P.R. przesyłam. Większych (coco) popojek nie było.
Witkacy
Cudownie się pisze na tym papierze. Przepraszam.