List od Stanisława Ignacego Witkiewicza z 16.09.1935
16. IX 1935 NII NP. NII II27
Szanowny i Kochany Panie Profesorze:
Jestem przejazdem w W[arszawie] z Litwy do Zakopanego. Zupełny paraliż listowy nastąpił, może wskutek Whiteheada, którego napisałem 153 str[ony]. Na Litwie zrobiłem 9 portretów, pobyt w W[arszawie] wypełniły przeżycia zębowe. Skończyłem już dawno „Aufbau”, ale na razie nie mógłbym się zdobyć na sformułowanie piśmienne, listowne. Chyba w ogóle zacząć o Panu pisać rzecz większą. Ale sam Pan mnie zdekurażował, że to są fragmenty, że w ostatniej pracy idzie Pan dalej. Czy uważa Pan, że polemika na piśmie takiego faceta, jak ja, mogłaby być dla Pana interesująca? Ja to robię niezmiernie szczegółowo i o ile można najuczciwiej. Jeśli Pan powie tak – zacznę pisać zaraz jednocześnie z Wh[iteheadem], bo mam to potencjalnie w sobie i notatkach. Nie ma Pan pojęcia, jaką zrobił mi frajdę szaloną list Pana. To jest szczyt tego, o czym marzyłem. Sprawy moje osobiste na razie się uspokoiły. Popójki wykluczone na czas b[ardzo] długi – piwo skreślone od 20/VIII. Kosztowałem tylko dla smaku kroplami niesłychanych litewskich nalewek, podziwiany i czczony nieomal za siłę woli i niesamowity hart ducha.
Czytam Linkego (Allgemeine Wahrnehmungs-lehre). Mam Rickerta: Gegenst[and] der Erkenntnis, czy Pan mi to radzi? B[ardzo] poproszę o wykaz książek o teorii poznania, ale zna Pan moje twierdzenie, że taki „przedmiot” nie istnieje. Coraz gorsza nienawiść zaczyna we mnie gorzeć przeciw pojęciu przedmiotu. Z Zakopanego napiszę więcej. Tymczasem łączę wyrazy prawdziwej przyjaźni, głębokiego szacunku i wdzięczności i proszę o przekazanie mojego szacunku i sympatii dla Pani i potomków. Żałuję, że najstarszy został skrzywdzony.
Witkacy
Poproszę o jaką fotografię Pana, o ile można.