List od Władysława Witwickiego z 27.03.1927
Kochany Romku!
Podręcznik dla tej klasy mam napisać do wakacyj tego roku. Ossolineum szturmuje u mnie o to od roku a raczej dwóch. Chcę to zrobić przyrzekłem im to.
Ale z tego nic nie wynika. Może być i kilka podręczników tego samego. Ja żadnej nie będę miał pretensji, jeżeli Ty zrobisz i wydasz swój, skoro się czujesz na siłach.
Na ostatni list, jak na wszystkie, odpisałem Ci swojego czasu. Tak mi się zdaje. Żadnego długu. I żadnej nie pamietam sposobności do polemik.
Ciotka – smutno – ale cóż zrobić? To nasz los. Pisanie dla ósmej klasy wydaje mi się 10 razy trudniejsze, niż dla uniwersytetu. Ale trzeba to zrobić i ilustrować. wtedy będę sobie robił, co mi się podoba: to lub tamto w nauce.
W tej chwili wysłałem 23 arkusz korekty IIgo tomu. Ma być do 15 kwietnia w handlu. Będzie jeszcze ze dwa, trzy arkusze wszystkiego. Kobyła!Czy wolno mi zapytać teraz Ajdukiewicza o stosunek treści jego odczytu o pytaniach do treści Essentiale Fragen? A mianowicie, chciałbym wiedzieć, czy on powtarzał w swoim odczycie coś, co jest u Ciebie, a jest, oprócz tego, u stoików, czy gdzieś tam indziej, czy też mówił rzeczy, które są właśnie i wyłącznie u Ciebie a nie cytował źródła. To przecież nie musiało być świadome pomijanie, czy polemizowanie, ale radbym wiedzieć, jak było właściwie. Jeżeli wiesz, to mi donieś i powiedz, czy wolno z nim o tem mówić przy sposobności, gdybym z nim rozmawiał? Dotąd na wyraźne Twoje żądanie trzymałem język za zębami.
Te nabazgrane na poprzedniej stronie litery E i F ni emają żadnego związku z listem, tylko powstały w roztargnieniu, kiedy do mnie telefonował prezes kooperatywy mieszkaniowej. A już mi się nie chce przepisywać listu.
Pa! Serd. pozdr.
i ukłony od nas obojga
dla Państwa Obojga
W.
27. III. 1927