List od Władysława Witwickiego z 28.05.1918
We Lwowie 28 maja 1918
Kalecza 18 IIp.
Wielmożny Panie!
Bardzo uprzejmie dziękuję za dobre słowa, które mi Wny Pan był łaskaw przysłać o moim Fajdrosie. Słownik terminów platońskich może łatwiej będzie ułożyć, kiedy więcej dyalogów przetłumaczę. Może też kto inny to uczyni, bo ja nie mam wielkiego pędu do tej pracy, choć rozumiem, że mógłby taki dykcyonarzyk (?) kiedyś komuś być wygodny. Ostatecznie nie tak gwałtowna ani piekąca potrzeba.
W Książnicy polskiej Tow. naucz. Szkół Wyższych, która moją książkę wydała, nie mam niestety żadnego wpływu, który by mi pozwolił rekomendować tam Pańską pracę. Jestem jednak przekonany, że oni i bez mojej rekomendacji wydrukują, jeżeli im się rzecz wyda poczytna a autor nie zechce zbyt wielkiego honorarium.
W każdym razie będę tam mówił z prof. Machniewiczem, który jest w Książnicy zajęty. Z dyrektorem tej instytucji, prof. J. Piątkiem wolę nie pertraktować w żadnej sprawie, bo na pertraktacjach w sprawie własnej roboty źle z nim wyszedłem. Czy Książnica, która nie jest z Tow. Naucz. Szk. Wyższ. identyczna, owszem uniezależnia się ustawicznie od tej instytucji, miałaby ochotę Bergsona pańskiego wydrukować – nie wiem dotychczas – ale niech Pan spróbuje sam do nich w tej sprawie napisać pod adresem KS. Pol. T. N. S. W. Lwów. Małeckiego 5. Oni Panu autentycznie odpowiedzą. Poza tem bodej czy nie każdy księgarz będzie gotów to wydać, bo ludzie kupują książki, choć drogie.
Polecając się nadal Pańskiej
łaskawej pamięci łączę
wyrazy głębokiego poważania
W. Witwicki