List od Władysława Witwickiego z b.d B

Autor Władysław Witwicki

Kategorie korespondencja przychodząca, polscy badacze i badaczki

Archiwum Archiwum Rodziny Ingardenów

Powiązane miejsca Lwów

Sygnatura w archiwum ARI

Prawa autorskie wszystkie prawa zastrzeżone

Rodzaj zasobu list

Problematyka kwestie osobiste

Tagi #adres, #Anatole France, #fizyka matematyczna, #Janowski, #Janusz Witwicki, #Jerome Coignard, #Lwów, #pismo Ingardena, #przyroda, #ślub, #Teodor Mianowski, #Władysław Witwicki, #zmęczenie

Kochany Romku!

Adres Janusza:

Janusz Witwicki
słuchacz architektury
Lwów
Kochanowskiego 64.Ia

A pisz do niego czytelnie, bo smarkacz już całkowicie nie wysztubakuje, jeżeli ja ledwie mogę dać rady z czytaniem. Np. co to jest [nieczytelny słowo z listu R. Ingardena]? Trumiał, Trzmiel, Szmul, Grzmot, trzeciak, trucił czy Szmit jak wnoszę ze strony następnej?

Janusz do 15go b.m. ma jeszcze być we Lwowie, jak mi donosi – więc napisz do niego.

Janowski może się w Warszawie nauczyć embryologji, i anatomji porównawczej, botaniki i może geologji. Chętnie z nim pomówię – choć nie wiem, czy mu co pomogę. Natchnąć go zamiłowaniem do przyrody? Ależ powiadasz, że on ma zamiłowanie do przyrody. Zobaczymy. Fizyka matematyczna tu jest także – ale dla mnie to smutna nauka. Chyba że ktoś nie ma zdolności do niczego, tylko do jednej matematyki.

– Zmęczony po kursie jestem i ja również. Nic, tylkobym spał. I radość odemnie odeszła. Może to w Gdyni wróci. Ale przedtem może i we Lwowie będę musiał być w sprawie tablic litograficznych.

Nic mi się nie chce.

List Dziunka Mianowskiego, mimo to, serdecznie mnie rozbawił i śmiałem się. Jakże mogłeś przypuszczać, żebym się pogniewał? Wprost przeciwnie. Dziunek ma w sobie coś – coś z X. Coignarda, czy z innej jakiejś postaci Anatola Francea. Wychowanie w seminarium zostawiło na nim signum indelebile a potem go wiatr z Grecji zaleciał, którego się nie zapomina – wtedy ma człowiek zawsze rezerwę pogody w zapasie i amara lento temperat risu. Ten wierszyk doskonały i wciąż mi się koło ucha plącze. Ten o „clerieu”.

A Dziunek jest stary wagabunda i Ulisses i mnich, trubadur i płaski narodowy demokrata i wysoki międzynarodowy – […] nie mam. Pozdrów go serdecznie odemnie.

I ja sam powinienem do niego napisać i chcę – ale na wszelki wypadek.

Tych czterech lat od ślubu nie przepróżnowałeś – a to dopiero pierwsze cztery. Takich czwórek dużo, dużo jeszcze masz przed sobą.

Ściskam Cię serdecznie

Włady