List od Władysława Witwickiego z 16.05.1925
Warsz. 16. V. 1925
Kochany Romanie!
Świństwo – oczywiście. Dobrze, żeś rekursował – pójdź osobiście, gdzie trzeba. Może jednak coś wskórasz. Masz przecież dokument w ręku; więc nie powinno Cię spotkać nic niezgodnego z ustawą. Może to tylko pomyłka kancelaryjna. i na tem stanowisku stawaj. A uważaj, żebyś się tam przed kimś nie zirytował, bo to gorzej.
Nic innego nie zostaje – tylko rób co możesz i spodziewaj się dobrego wyniku a gdyby wypadł zły i nie było żadnej rady na to – to wtedy przestań o tem myśleć; tak samo, jak się godzimy z tem, że musimy umierać, że w zimie opał kosztuje, że w Warszawie jest 90% analfabetów, i.t.d. Bo nic gorszego, jak gryźć się czymś, czego nie odmienimy. A póki nadzieja jest – robić, co można.
Dziękuję Ci za wiadomość o 2ch książkach. Spróbuję je sprowadzić do Zakładu. Do Rozenbluma poszedłbym, ale to daleko i na taką wyprawę potrzeba wolnego popołudnia, albo wieczora. Nie mam.
Ja mam też przykrość. Do mojej siostry zakonnej przybiegł w Przeworsku jakiś ksiądz i nagadał jej po przeczytaniu Fedona mego, że nie mam wiary nadziei i miłości i że Platon okazuje się wedle tekstu chrześcijaninem a tłumacz poganinem i.t.d. teraz ona płacze i zagryza się troską o mnie, o moje zbawienie, o obrazę boską, błaga mnie, żebym nie pisał więcej komentarzy do Platona, drży na myśl co tam za herezje będą, kiedy swój podręcznik wydam i.t.d. Nie masz pojęcia, jaka to jest dla niej tragedia a dla mnie zgryzota i troska. Bo to zupełnie paranoija religiosa i niema sposobu, niema drogi, niema rady. Ja jej piszę jak umiem i kołyszę jak małe dziecko, ale to mało pomoże. A na serce chora i niemłoda – a swoją drogą ten księżyna trafił w sedno w drugiej części swej oceny, kiedy o tem pogaństwie mówił. tylko że u nas od czasów Krasińskiego i Sienkiewicza „poganin” to gorzej niż mason i żyd i komunisa.
Serdeczności Tobie i Pani
W.