List od Edmunda Husserla z 08.07.1917
Fryburg B., 8. VII. 17.
Lorettostr. 40/III.
Drogi Panie!
Na Pański ostatni list, tak serdecznie przeze mnie przyjęty, mogę dziś odpisać tylko krótko. Utwierdza mnie on w moim całkowitym zaufaniu do Pana jako osobowości etycznej. Nie tylko w podstawowych kwestiach teoretyczno-naukowych, lecz również etyczno-praktycznych myślimy jednakowo. Wzrusza mnie Pana pedantyczna sumienność, z jaką poszukuje Pan w dzisiejszych warunkach właściwego kursu dla swego etycznego postępowania. To, co etyczne samo w sobie jest formą ponadosobową (zatem także ponadnarodową), podobnie jak to, co logiczne samo w sobie. W obydwu sferach każdy, kto jest pozbawiony przesądów, potrafi śledzić obcą myśl i obce działania, rozumiejąc i podejmując wtórnie te same decyzje, o ile możliwe jest śledzenie i rozumienie materialnej strony tych form. Zatem moglibyśmy (ew. nawet na wojnie) wysoko cenić, podziwiać i szanować politycznych wrogów. Rzecz jasna w tak drogich Panu polskich i tak drogich mnie niemieckich sprawach raczej się nie zgodzimy, ponieważ materialne przesłanki naszych etyczno-politycznych ocen będą oczywiście bardzo różne. Niemniej w tym jesteśmy zgodni, że sub specie aeterni obydwa narody mają swoje idealne prawo do istnienia, prawo do nieskrępowanego rozwoju tkwiących w nich idealnych potencjalnych wartości (Wertmöglichkeiten). Jednak „mocno uderzają o siebie rzeczy w przestrzeni”, które mają się dopiero upodobnić do ideałów i posiadają jeszcze swój ziemski ciężar, ściągający je w dół.
Co się tyczy Pana doktoratu we Fr[yburgu], a więc na niemieckim uniwersytecie państwowym, to nie stoi temu naturalnie w Pana przypadku, jak i w przypadku każdego sprzymierzonego z nami Polaka, nic na przeszkodzie. Niemożliwe byłoby tylko dla niemieckiego profesora egzaminować kogoś, o kim by wiedział, że w swych przekonaniach i czynach przeszedł na stronę nieprzyjaciół Niemiec. O tym u Pana mowy być nie może, ponieważ poznał Pan i ceni niemiecką kulturę, dostrzegając wyraźnie, jak bardzo, i w każdej przewidywalnej przyszłości, interesy Niemiec i nowej Polski pokrywają się ze sobą, mimo wszystkich chwilowych wzajemnych niechęci, mających przecież swe zrozumiałe uzasadnienie w sytuacji wojennej i związanych z nią przeciwnościach.
A zatem serdeczne pozdrowienia i najlepsze życzenia
Zawsze oddany Panu stary nauczyciel
E. Husserl.