/
EN

List od Kazimierza Twardowskiego z 22.10.1927

Lwów, dnia 22. pazdziernika 1927.

 

 

                       Szanowny Panie Kolego!

            List Szanownego Pana Kolegi rozminął się z moim listem z 8. bm. który mam nadzieję, Szanownego Pana Kolegi doszedł.

            Za list z 7. bm. serdecznie dziękuję. Przyniósł mi on bardzoe wiele niezmiernie ciekawych i cennych wiadomości, które budzą we mnie prawdziwą zazdrość, że nie mogę razem z Szanownym Panem Kolegą zagłębiać się w rękopisach Husserla, słuchać jego opowiadań i w ten sposób wzbogacać swoją wiedzę. A tylko słabą pociechą jest nadzieja przeczytania artykułu informującego Husserla, przeznaczonego do encyklopedji angielskiej. Nie wątpię wprawdzie, że i z tego artykułu będzie się można wiele rzeczy nauczyć, ale będzie to stosunkowo mało w porównaniu z tem, czem obecnie rozporządza Szanowny Pan Kolega.

            Wątpliwość Szanownego Pana Kolegi, czy dojdzie do ostatecznego opracowania pracy o podstawowych strukturach świadomości, niestety podzielam. Nie mogę zato podzielić zdania Husserla, że czas, poświęcony na ostateczne opracowanie do druku rzeczy wykrytych i przemyślanych, jest zmarnowany. I żałuję, że Husserl na takiem właśnie stanowisku stoi.

            Wielką radość sprawiło mi to, co Szanowny Pan Kolega pisze o odnoszeniu się Husserla do mego „Inhalt u. Gegenstand”. Nie omieszkam posłać na ręce Szanownego Pana Kolegi kilka egzemplarzy tej pracy z prośbą wręczenia ich Husserlowi do jego swobodnego rozporządzenia. Co się zaś tyczy recenzji Husserla z tej pracy, nic nie wiem o tem, jakoby się kiedykolwiek ukazała w druku. Czyby jednak nie można uprosić Husserla, aby mi użyczył tej recenzji do przeczytania? Przecież zarówno on jak też Szanowny Pan Kolega doskonale zrozumieć potrafi, jak wielką wartość ta recenzja dla mnie posiada.

            Co się tyczy ewentualnego nowego wydania książki, sądzę, że nie wypada mi samemu do niego przystąpić, o ile ma to być tylko przedruk. Jeżeli książka posiada istotnie wartość historyczną, to znajdą się wcześniej czy później inni, którzy tem się zajmą. Ze zdaniem Husserla, że wskazany byłby raczej przedruk aniżeli nowe opracowanie, najzupełniej się zgadzam, ale tembardziej muszę sprawę pozostawić tym, którzy są w tym wypadku bardziej odemnie kompetentni.

            Szanowny Pan Kolega zapytuje mnie o wrażenia ze Zjazdu Warszawskiego. Na pytanie to odpowiedziałem w swoim poprzednim liście. Więc już do tej sprawy nie powracam. Za udzielone mi przez Blausteina informacje o Hofmanie serdecznie dziękuję.

            Kończąc, proszę oświadczyć Husserlowi wyrazy mego najgłębszego poważania a dla Siebie przyjąć serdeczne pozdrowienia.

            Moja żona dziękuje za pamięć i łączy piękne ukłony.

 

K. Twardowski

 

 

P.S.

            List Szanownego Pana Kolegi z 17. b.m. otrzymałem przedwczoraj – w czasie między podyktowaniem a podpisaniem niniejszego listu. Telefonicznie położyłem gorąco na sercu sprawę kandydatury Żony Szanownego Pana Kolegi na posadę lekarki szkolnej zarówno Panu Dańcewiczowi jak też Profesorowi Matakiewiczowi, drugiemu zastępcy Komisarza rządowego. Ani samego Komisarza ani jego pierwszego zastępcy nie znam. Obaj proszeni przeze mnie Panowie przyrzekli pamiętać o kandydaturze Żony Szanownego Pana Kolegi. Dowiedziałem się jednak od nich, że wpłynęło przeszło 100 /: sto :/ podań i to w ogromnej przewadze od kobiet; w zarządzie miasta istnieje natomiast przekonanie, że niepodobna oddać wszystkich wolnych posad lekarzy szkolnych kobietom.

 

K.T.