/
EN

List od Stefana Morawskiego z 30.09.bd

 n    Szanowny i drogi Panie Profesorze,

 n   Bardzo mi przykro, że znalazł Pan mój tekst nieadekwatnym w stosunku do tego, co Pan wykłada. Wydaje mi się wszakże nadal że polemizowałem z Panem, a nie z wymyślonym autorem.

 n   Pańskie kontrargumenty upewniają mnie w tym. Bowiem –
a) uwzględniłem rozdział p.t. „Czego nie wiemy o wartościach?” i stwierdziłem że naszkicował Pan ogólną strukturę wartości. Inna rzecz że ta mnie nie zadowala.
b) to że nie czytałem 2-ej części „Betrachtungen…” nie zmienia sensu mych wywodów. Raz dlatego, że pisze się zawsze rebus instantibus, po drugie doceniając w pełni że osiem znaczeń (XXX jeden b. czekam) obiektywnie to więcej niż sześć, mam prawo do wyboru określonego stanu tego pojęcia słowem, tu ma miejsce już spór, a nie niewierność wobec Pana myśli. Jeśli nadbitka przyjdzie, włączę do przypisu uzupełniającą informację.
c) o tym że całość tomu stanowi zbiór szkiców, że Pan zaznacza różnice tych samych jakości w odmiennych kształtach – podkreśliłem. Ale faktem bezspornym jest że Pan tych różnic – używając tych samych terminów – nie wyjaśnił, a więc mój zarzut jest zasadny.
d) Wkońcu to że Pana książka jest stymulacją intelektualną do dalszych sobót aksjologicznych, stanowi główną myśl mego szkicu.
 n   Tak więc, wobec braku, tymczasem, innych kontrargumentów, myślę że mogę i winienem taki tekst publikować. Poświęciłem Pana książce ogromnie dużo czasu. Pisałem szkic z najgłębszą intencją dialogu a nie krytyki per fas et nefas. Ponadto – zważywszy naszą wieloletnią korespondencję chciałem i chcę, by Pan odpowiedział na pewne kluczowe uwagi dyskusyjne. Wkońcu w szkicu tym jest więcej moich myśli niż „ataków” na Pana myśl. W zasadzie przestało mnie bawić intelektualnie samo czyste polemizowanie… Cieszę się, bo tak rozumiem Pana list, że ogólną tendencję szkicu przyjął Pan jako autentyczne świadectwo „asymilacji” Pańskiej myśli przeze mnie. Asymilację, która musi być modyfikacją, bo i punkty wyjścia są odmienne, ale jest szansa zbliżenia której nie widzę między Panem a np. Pelcem.
 n   Obiecał mi Pan nadbitkę o Welleku i czekam na 2-ą część „Betrachtungen”. Na Pana arcyciekawy wykład przyjadę jeśli będę w kraju. Mam w tym czasie wyjechać z ramienia UW do NRD. W każdym razie proszę serdecznie, by Pan ten wykład dał mi do Studiów Estetycznych, nr. 6. Piąty oddajemy w czerwcu do PWN, czwórka wyjdzie za 2-3 tygodnie.
 n   Jeszcze jedno. 6 czerwca jest Rada Wydziału. Czy możliwe jest, by przysłał Pan recenzję z Graffa? Następna rada będzie dopiero 27.6. Komisja przesunie się na lipiec (b. wątpliwe!!); czy obrona dojdzie do skutku? A Graff ma termin ostateczny – 30.IX. b.r.

Serdecznie pozdrawiam
 n        n   StefanMorawski

P.S. Żona Pana ciepło pozdrawia. Bardzo bardzo Pana lubimy i prosimy o pamięć za każdym razem Jego pobytu w W-e.