/
EN

List od Stefana Szumana z 08.01.1942

Luborzyca 8.I.1942.

 

Kochany Romanie!

 

List ten piszę z pomocą mojej córy, która uczy się pisać na maszynie i w ten sposób przygotowuje się do ewentualnej biórowej pracy zarobkowej.

Oczekiwałem Twojego ewentualnego przyjazdu, ale umyślnie nie pisałem i nie przypominałem o tym, bo wiem, że warunki podróżowania są teraz takie ciężkie, że trudno namawiać kogoś na to ryzyko. Żałuję oczywiście, że nie mogłem z Tobą porozmawiać i ucieszyć się Twoim widokiem. Tak teraz człowiek jest odseparowany od wielu bliskich ludzi.

Chciałbym się z Tobą podzielić różnymi refleksjami na temat Twoich książek. Ponieważ dyktuję Grażynce, więc nie jestem bardzo do tego przygotowany i napisze tylko, co mi na myśl przyjdzie, nie biorąc za to odpowiedzialności, jeżeli powiem jakie głupstwa. „Das literarische Kunstwerk” – wydaje mi się jeszcze lepszą książką, niż polskie „Poznawanie dzieła literackiego”. Po prostu, jak mówią niemcy – eine Fundgrube, ważnych rzeczy. Chodziło mi często po głowie, czemu estetycznej polifonji dzieła , która przecież także jest czemś objektywnym, oraz estetycznej struktury poszczególnych warstw także objektywnej, nie włączasz do dzieła jako czegoś przedmiotowego, a przeżycie estetyczne omawiasz tylko od subjektywnej strony. Przecież też jest czymś objektywnym, przedmiotowym. Rozumiem, że nie zajmujesz się jeszcze w swych pracach pojęciem piękna, jako że przedmiotem Twoich prac jest tylko dzieło literackie, a zagadnienie piękna do estetyki ogólnej należy. Siedząc nad moją pracą musiałem się jednak znów nad owym pięknem zastanawiać i chętnie poznałbym Twoje zdanie. W polskiej książce dałeś świetną analizę przeżycia estetycznego w przekroju znów niejako czasowym i longitudinalnym. Natomiast, tak mi się zdaje, nie dałeś przekroju drugiego. Otóż, czy piękno, a przeżycie estetyczne to jedno, względnie czy przeżycie piękna, a przeżycie estetyczne to tosamo? Zastanawiając się nad przeżyciem piękna dochodzę do wniosku, że jest to forma skomplikowanego przeżycie. Wydaje mi się bowiem, że określenia „bezinteresowne” w odniesienie się do przedmiotu, oraz „nie poznawcze” odnoszenie się do przedmiotu, określają to przeżycie negatywnie. Jakie jest pozytywne określenie piękna? Należy do przeżycia piękna reakcja przyjemności, lub nieprzyjemności; Obojętności nie ma, choć może być chłodne piękno. Poza tym wydaje mi się, że w przeżycie piękna wchodzą inne specyficzne uczucia n. p. zainteresowania przedmiotem, emocji przedmiotem, lubowania się w ładzie przedmiotu, oraz trudne do określenia poczucie prawdy (estetycznej) utworu artystycznego. W rezultacie nie sama Einfühlung ,+ jedność wielości ,czyli ład, lecz bardziej złożone przeżycie,   jest przeżyciem estetycznem.

Byłoby więcej rzeczy do omówienia.-

Co do mojej pracy to siedzę w niej dalej po uszy. Próbuję m. i. na różnych lirykach wykazać Twoje warstwy. Znajduję przy tym jeszcze i trochę inne momenty struktury, jak n. p. lakoniczność i lapidarność języka, co się nie pokrywa w pełni chyba z Twoimi schematami. W każdym razie bardzo przyjemnie śledzić Twoje warstwy na materjale wysokiej klasy liryki.

O warstwie oglądów mówię chętnie, jako o warstwie malarskiej, o warstwie brzmieniowo-rytmicznej jako o muzycznej. Tu przychodzi mi na myśl, że mój żywy oddźwięk na Twoją teorję warstw tłumaczy się m. i. tem, że z dawien dawna ujmowałem malarstwo od tej strony. Jest w nim wyraźnie oprócz warstwy malarskiej oglądów – innych oczywiście, niż w dziele literackim – warstwa muzyczno-rytmiczna, i także warstwa przedmiotów przedstawionych (literackie poniekąd) oraz coś z architektoniki. To znów przywodzi mi na myśl krytykę estetyki Witkacego. Jej błąd widzę w jednostronnym uznaniu dla warstwy samych oglądów i form w malarstwie. To samo w jego estetyce dramatu i dzieł literackich w ogóle, gdzie mu chodzi o znegliżowanie warstwy sensu, tak jakby z jej pominięciem dzieło mogło się jeszcze ukonstytuować. Jest to możliwe w pewnych granicach, których tu już omówić nie mogę.

Miałem także refleksję na temat Twoich jakości metafizycznych, które mi bardzo a bardzo odpowiadają. Z drugiej strony nie wiem jak je włączyć w przeżycie piękna. Chyba jako specyficzny konstytuujący moment tego przeżycia. W mojej pracy operuję szczególnie zasadniczo pojęciem nowości, jednorazowości, indywidualności utworu literackiego , o ile ma być dziełem sztuki, i wydaje mi się, że powstanie jakości metafizycznej gruntuje się na tej nowości – nowego aspektu rzeczywistości, czy też zgoła do cna nowej artystycznej, a przto metafizycznej w swej jakości rzeczywistości.

Bardzo się cieszę, że chcesz być taki dobry i pożyczyć mi lekturę z zakresu Husserla. Może będę miał kogoś kto pojedzie do Lwowa, żeby przywiózł.

Nadal namawiam Cię bardzo na kontynuowanie Twojej poetyki. Czytałem ostatnio także te rosyjskie tłomaczone poetyki i zdaje mi się, że Ty jedynie mógłbyś poetykę postawić naprawdę na nogi.

Gdyby się udało z Toba skomunikować osobiście, to jakieś zarobkowe dodatki dało by się nadal urzeczywistnić.

Sciskam Cię bardzo serdecznie i całej rodzinie życzę siły przetrwania tych ciężkich czasów.

Od żony i Grażyny ukłony dla Państwa.

Twój Stefan