/

List od Władysława Tatarkiewicza z 12.01.1937

REDAKCJA PRZEGLĄDU FILOZOFICZNEGO

 

Warszawa, dn. 12. I. 1937r.
BODUENA 6

Szanowny i Drogi Panie Kolego,

            Serdecznie dziękuję za miły list i za wyjaśnienia dotyczące punktów, które zdawały się nas dzielić. Oddzielenie stanowiska epistemologicznego i psychologicznego z jednej strony, a z drugiej sformułowanie, że przeżycie literackie w „pewnej swej fazie” jest estetyczne, przyczynię się, jak myślę, do uzgodnienia naszych punktów widzenia. Nie jestem wszakże jeszcze gotów z książką Pana, musiałem ją na jakiś czas odłożyć, bo rozgardiasz tysiąca spraw redakcyjnych, administracyjnych, uniwersyteckich i wszelakich stowarzyszeniowych z któremi w tej chwili mam do czynienia nie nadaje się do skupionej lektury. Miałem zgłoszenie do recenzji dla Przeglądu, ale chciałbym sam napisać.

            Cieszę się, że otrzymałem zgodę na wydrukowanie w Studiach rozprawki o estetyce greckiej. Oddałem ją tłumaczowi, który obiecał, że na 1.II będzie gotów. Nie znam go wszakże dość, by wiedzieć, czy jest słowny.

            Korzystam ze sposobności by przypomnieć obiecaną łaskawie recenzje z książki ks.Pastuszki. Jeżeli Pan Kolega nie będzie mógł przygotować jej na luty, to damy ją w III-im zeszycie bo II-i przeznaczony jest na Descartes’a. A może do tego kartezjańskiego zeszytu – jakeśmy mówili w Krakowie – miałby Pan choćby drobny przyczynek. Pisałem niedawno do Ajdukiewicza z zapytaniem, jaki będzie udział Lwowa /który wszak zeszyt ten zainicjował/ w tym zeszycie, – ale odpowiedzi jeszcze nie otrzymałem. Mam dotąd obiecane prace Wąsika, Chmaja, Żółtowskiego i Czajkowskiego.

            Jeszcze jedno: jeżeli w poprzednim liście wyraziłem się tak jak gdybym odczuwał pewną niesprawiedliwość w polemice Pana ze mną, to znaczy że wyraziłem się niefortunnie, bo nic takiego nie odczuwałem i nie mogłem odczuwać. Rozprawka moja w Marchołcie, jeśli nie zmieniła stanowiska wypowiedzianego w komunikacie Akademii, to jednak, jak myślę, wypowiedziała wyraźniej co w tym komunikacie brzmiało istotnie dwuznacznie.

            Łączę serdeczny uścisk dłoni

                                                        WTatarkiewicz