List od Bogdana Suchodolskiego z 05.09.1945
5.IX 1945
Drogi Romanie,
na dwa listy jestem Ci winien odpowiedź – wybacz to, ale wyjeżdżałem z Warszawy na 3 tygodnie i niedawno dopiero je dostałem. Później nie udawało mi się dotrzeć do Ministerstwa, a chciałem odrazu dać Ci wiadomość o sprawach, które Cię interesują.
A więc: co do Twojej katedry, oświadczył mi dr. Arnold że Ministerstwo załatwia prędko i przychylnie wnioski o takie katedry, na które kandydaci są już i tak na etacie. Sprawa nie wymaga wówczas zgody Skarbu. Z tej racji i Twoja sprawa jest jasna. Pewna zwłoka powstanie wszakże – jak mi oświadczył – zapewne dlatego, że zamierzone jest rozdzielenie wydziału filozoficznego na dwa wydziały i w związku z tym reorganizacja katedr filozofii, [w] sensie przydzielenia ich każdemu z wydziałów. Chcieliby te wszystkie sprawy nowych katedr połączyć z rozdzielaniem wydziału. Będąc na miejscu wiesz lepiej jak sprawa stoi u was; gdy tylko będziesz chciał dalszych wieści napisz a zaraz Ci je dostarczą – podaj mi jednak zawsze dokładnie datę pisma Rektoratu 47. do Ministerstwa – łatwiej wówczas popychać.
c W sprawie Studia Plat. mówiłem z Seblewiczem. Nie byłoby przeszkód w wypłacie zasiłku, który otrzymasz bezpośrednio jako redaktor – na razie nie ma jeszcze kredytów na to. Co do mego artykułu to zastanowię się jeszcze po przejrzeniu rękopisu, ale w każdym razie będę mógł się zastosować do Twego życzenia redaktorskiego. Dokładniej dam Ci znać niedługo.
c Z p. Augustowski widziałem się – ze względu na wiek i brak formalnych kwalifikacyj trudno będzie coś mu pomóc. Będę próbował.
c Skolei i ja mam prośbę do Ciebie. Jak wiesz książki moje (i półki) znajdują się w Jagiellonce. Dotychczas nie mogłem ich ściągnąć tutaj, z powodu zbyt wielkiego kosztu. Radzą mi tu prosić p. Białonia (sekretarz U.J.) aby posyłając auto ciężarowe do Warszawy (przeważnie przychodzi tu poczta po towary stąd) kazał naładować te rzeczy moje i dostawić albo wprost do mnie (Promenada 21 m 4) albo przynajmniej do Uniwersytetu, gdzie krakowskie auta garażują. Nasz dziekan pisał w tej sprawie do p. B. – ale byłoby oczywiście lepiej gdybyś był łaskaw odwiedzić go i zachęcić do spełnienia tej prośby. Oczywiście, że jakieś wynagrodzeni ludzi – szofera biorę na siebie.
c c c c c c Łączę pozdrowienia i ucałowania
c c c c c c c c Bogdan