/
EN

List od Ireny Krońskiej z 05.09.1947

                  v                                    v                                                     Sceaux, 5.9.47

 

    v       Szanowny i Drogi Panie Profesorze!

Otrzymałam oba listy Pana Profesora – pierwszy mnie ucieszył, a drugi zmartwił. Byłoby mi tak miło Pana Profesora zobaczyć, a przytem tym razem móc Go u nas ugościć (mamy obecnie więcej miejsca)
    v       Dostałam dziś list z Association Filmol. z zaproszeniem na kongres i zapowiedzią przysłania w tych dniach korekty artykułu Pana Profesora, który ma się ukazać w 2-gim numerze Revue de Filmologie, przygotowowanym na 15-go b.m. Korektę oczywiście zrobię, a postaram się też pójść na tę w każdym razie sekcję, na którą był przygotowywany list Pana Profesora, i napiszę potem, co i jak było.
    v       My od paru miesięcy pracujemy dla Wydz. Kulturalnego Ambasady, musimy bardzo dużo pisać, żeby się utrzymać – w Paryżu jest niesłychanie ciężko, zwłaszcza z żywnością, od pobytu Pana Profesora niektóre ceny wzrosły dwukrotnie; pisze głównie mój mąż, ja przepisuję na maszynie, pomagam zbierać materiały – a pozatem prowadzę gospodarstwo (jadamy obecnie w domu). Mam nadzieję, że od listopada będziemy mieć pracę lepiej zorganizowaną i będziemy mogli pracować nad tezami – w tej chwili o tem niema mowy.
    v       Nie napisałam jeszcze do „Critique”, bo nie miałam czasu – przypuszczam, że uda mi się w ciągu nadchodzących dwóch tygodni.
    v       Prof. Koyré wyjeżdża do Stanów 10-go b.m. Mąż mój go widział i zapowiadał przyjazd Pana Profesora, na który się bardzo cieszył – zatelefonuję do niego dziś lub jutro i z przykrością oznajmię mu, że projekt jest nieaktualny.
    v       Tutaj trwają jeszcze wakacje intelektualne i nic ciekawego się nie dzieje – Wahl i jego koło kontynuuje swoje dyskusje na wsi.
    v       Revue Esthétique – o ile mi wiadomo – dotychczas się nie ukazała.  Swoją drogą koło 15-go zadzwonię do Bayera, pewno będzie już wtedy w Paryżu, i dowiem się o losy artykułu Pana Profesora.
    v       Wędkiewicz jest tu, ale go nie widziałam; Rysiewicza widujemy sporadycznie – powinnam go kiedyś zaprosić, ale jakoś się nie składa, w tym wypadku w XXX egzystencjalnym.
    v       Przykro mi, że nie mogę zakończyć: do zobaczenia – ale myślę, że przyjdzie na to kolej i w tym roku zobaczymy się.

    v           v           v        Łączę wyrazy szacunku i oddania
    v           v           v           v           v           v         Irena Krońska

    v       Od mego Męża wyrazy szacunku i pozdrowienia

P.S. Czy widział Pan Profesor w Warszawie Tatarkiewicza? Co robi?