List od Kazimierza Ajdukiewicza z 10.03.1928
Warszawa 10./III.28
Kochany Romku!
Nie mogłem się wybrać z długim listem do Ciebie, więc aby przecież napisać, piszę ten krótki. Mój kochany Romku – nie gniewam się i gniewałem wcale i mam nadzieję, że wszelkie lody między nami pękną, gdy się Twarzą w Twarz zobaczymy. A mam nadzieję, że nastąpi to już niedługo, gdyż najprawdopodobniej od Wielkanocy będę we Lwowie na stałe. Za trzy Twoje listy, które dotąd pozostawiłem bez odpowiedzi Ci najserdeczniej dziękuję, jak również za życzenia imieninowe. Zdaje mi się, że przegapiłem Twoje imieniny, które lokowałem uprzednio w sierpniu, a które zdaje się obchodzisz w lutym. To też, jeśli się nie gniewasz na zbyt późny termin, przyjmij z mojej strony najserdeczniejsze życzenia i wyrazy szczerej radości, że będziemy współżyli i współpracowali razem. W ostatnich czasach, z powodu różnych zmartwień tak zostałem wytrącony z równowagi, że na myślenie, poza zadanem pensum uniwersyteckim nie zostało mi ani spokoju ani głowy. Cieszę się dla Ciebie, że udało Ci się nowe dzieło wykończyć i bardzobym chciał żeby Ci zjednało uznanie.
A teraz przyjmij najserdeczniejsze pozdrowienia od szczerze Ci oddanego
Kazik