/
EN

List od Stanisława Ignacego Witkiewicza z 31.10.1936

31.X 1936

Szanowny i Kochany Panie Profesorze:

Tak mnie Pan zdopingował, że wyrżnąłem mały liścik Proszę mi wybaczyć „Frechheit”, ale w polemice przybiera moja łagodna mowa ton bezwzględny. O ile Pan nie czytał sprawozdania ze zjazdu p. Łubnickiego w „Głosie Porannym” łódzkim z 2 i 4/X, to Pan nie wie, co to był mój kostium, którym zwabiłem na swój odczyt największych mogołów. Zacząłem pisać obok krytyki Carnapa rozprawkę pt. „O bycie samym w sobie i dla siebie” i tę rzecz właśnie pozwolę sobie Panu dedykować. Tu wróciłem, aby użyć jesieni i od mego przyjazdu trwa zima bez przerwy, śnieg ostatni na 70 cm. List Pana (jak wszystko z filozofią związane w moim życiu: ludzie i książki) przyszedł akurat dopingując różne rzeczy do zaczętej uprzednio rozprawki „about the being in and for itself”. Załączam list Stępniewskiego, który prosi o pośrednictwo w uzyskaniu od Pana Med. Cart.[1] Husserla. Sam bym to chciał przeczytać, ale jak odpocznę po logice – to mordęga. Prócz tego czytam W. Sterna monadystę i An[alysis] of Matter Russella.

Łączę wyrazy głębokiego szacunku i sympatii P.R.

                                                        Witkacy

 

[1] Méditations Cartésiennes (1929).