List od Władysława Witwickiego z 28.07.1922
Romek!
Recenzja, oczywiście, dobra. Czytałeś mi ją. Teajteta teraz nie zrobię, bo zmęczony jestem strasznie i może naprzódby wypadało Fedona aby z Sokratesem skończyć. Komentarz wydaje mi się ważną i trudną rzeczą a muszę go jeszcze teraz zrobić. Teajtet musi czekać. Psychologję jeszcze skończyć muszę tego roku. Trudno. Zaczęło się, trzeba jechać dalej. A będzie bardzo ciężko. I przygotować to wypada. Recenzji z Kotarb. nie chce mi się robić w tej chwili bo mam na głowie Protagorasa, który mi się ciekawszy i mądrzejszy wydaje od Kotarbińskiego, choć i to, zdaje się, bardzo żółtodziobowego Platona robota.
Kotarbiński świnia, że nie odpowiada. Ale może listu nie dostał. Gdyby i dostał – to trudnoby mu pewnie było odpisywać, dodatnio bo to, co on kiedykolwiek wykonywa, nie jest naśladowaniem przebiegu w nerwach Twoich i na odwrót. Dziwna u niego dyspesja i obstrukcja intellektualna. Pisać o nim mógłbyś śmiało, uważam. Co sobie kto pomyśli mylnie – to przecież nie powinno decydować o przedmiocie pracy czyjejkolwiek. Życiorys Twardowskiego dawno odesłałem do Pani Gromskiej na Bourlarda 3. Co się z nim dzieje, nie wiem, bo mi nie odpisała. Napisz do niej, jak chcesz i zapytaj, czy dostała i kiedy książkę wyda, bo wiesz odemnie, że ja już tekst żywotu odesłałem.
Apelta chętniebym porównał i popatrzył do wstępu i Komentarza, jaki daje. Ale może masz z tem kłopot? To daj spokój, bo ostatecznie i tak może tekst pójść. Jeżeli ten będzie lichy, ktoś kiedyś zrobi lepiej.
Lena w Gdyni znowu a Janusz tu. Ja robię wstęp na Protag. Głowa mnie boli zresztą i spać mi się chce ciągle.
Pa!
Serdeczne pozdrowienia
W.
28. VII. 1922
Warszawa